Piotr Machalica zmarł w nocy z niedzieli na poniedziałek po tym, jak w "ciężkim stanie" został zabrany do szpitala. Został wprowadzony w śpiączkę farmakologiczną i podłączony do respiratora - informowała Krystyna Janda jeszcze w niedzielę. Aktor miał 65 lat.
"Z wielkim smutkiem zawiadamiamy, że odszedł tej nocy, nasz wielki przyjaciel, kolega, wspaniały Człowiek i cudowny Artysta Piotr Machalica" - napisała zaś w poniedziałek wczesnym rankiem.
Machalica był aktorem teatralnym, telewizyjnym i filmowym, a także wykonawcą piosenki aktorskiej. "Był w naszej Fundacji od samego początku i zagrał na naszych scenach przez ostatnie 15 lat setki spektakli, także zaśpiewał wiele koncertów" - napisała Janda. Podkreśliła, że odszedł "w środku naszej wspólnej życiowej i teatralnej drogi". "W naszych repertuarach zaplanowaliśmy na najbliższe miesiące spektakle z Piotrem. Nie możemy uwierzyć że ich już nie zagra" - stwierdziła.
"Rozstajemy się w połowie przerwanego zdania. Zawsze będziemy pamiętać, nasze życie i teatry bez Ciebie tracą barwy. Kochamy Cię" - napisała aktorka.