Pierwotnie w "Love Actually", który miał premierę w 2003 roku, był wątek, w którym bohaterka grana przez Anne Reid była surową dyrektorką szkoły, o której później dowiadujemy się, że ma partnerkę o imieniu Geraldine (w tej roli Frances de la Tour), a która jest śmiertelnie chora.
W komentarzu dotyczącym usuniętych scen, zamieszczonym w wydaniu "To właśnie miłość" na DVD scenarzysta i reżyser w jednej osobie, czyli Richard Curtis, zauważył, że jest mu "naprawdę przykro", że zrezygnował z tego wątku, ale była to konsekwencja redukcji fragmentu opowieści dotyczącego Karen (w tej roli Emma Thompson) i jej syna chodzącego do szkoły, w której miała pracować wspomniana dyrektorka. W momencie, gdy wycięli wątek szkolny, losy dwóch kobiet przestały się przecinać.
- Mieliśmy taki pomysł, żeby w pewnym momencie wpadamy na dyrektorkę, by uświadomić widzom, że każdy człowiek, którego spotykasz w życiu, ma swoją własną, skomplikowaną opowieść o miłości - wyjaśnił Curtis.
"To właśnie miłość". Hugh Grant: Ta scena z tańcem była dla mnie po prostu tragiczna >>
Okazuje się, że jeszcze na wcześniejszym etapie prac nad filmem twórcy wycięli inny wątek LGBT+. W jednej z pierwszych wersji scenariusza była historia uczennicy, która zakochuje się w swojej koleżance.
"To właśnie miłość" miał premierę w listopadzie 2003 roku, film powstał przy budżecie 40-50 mln dolarów, a w kinach na całym świecie zarobił 248 mln dolarów. Był nominowany do Złotych Globów w kategorii najlepsza komedia lub musical, a Bill Nighy zdobył statuetkę BAFTA dla najlepszego aktora drugoplanowego za rolę podstarzałego rockmana, który po latach nagrywa świąteczny hit.