Jim Carrey pierwsze artystyczne kroki stawiał na scenach klubów komediowych. Zadebiutował w filmie Richarda Lestera "Finders keepers" w 1984 roku, pięć lat poźniej grał już u Francisa Coppoli, w "Ziemskie dziewczyny są łatwe". Popularność przyniosły mu komediowe role w produkcjach, które nie zbierały najlepszych ocen, ale przyciągały tłumy do kin, a telewizje powtarzają je do dzisiaj. Słynna "Maska" była też trampoliną do kariery partnerującej mu Cameron Diaz. Pokazał, że ma wielki talent nie tylko komediowy w nagradzanym "Truman Show" (1998) i świetnie ocenianym serialu "Kidding" z 2018 roku.
Zastanawialiście się kiedyś przeglądając media społecznościowe czy oglądając reality show, gdzie zniknęła prywatność w dzisiejszym świecie? Truman show to w pewnym sensie przepowiednia realiów XXI wieku. Film ten opowiada o mężczyźnie, który jest gwiazdą reality show, aczkolwiek on sam nie wie, iż się w takowym znajduje. Żyje w swego rodzaju symulacji, zapewnioną przez korporacje telewizyjną, pośród aktorów, jednak pewnego dnia zaczyna kwestionować swoje otoczenie. Jim Carrey, odgrywający w tej produkcji główną rolę, pokazał, iż nie tylko jest wybitnym komikiem, ale również świetnym aktorem dramatycznym. Ponadczasowe przesłanie, skłaniający do refleksji, pozycja obowiązkowa.
Gdybyś mógł wybrać sobie jedną dowolną super moc to jaką byś wybrał? Jest tak wiele interesujących możliwości, że aż przykre jest wybrać tylko jedną. Bruce Nolan, bo tak nazywa się główny bohater Bruca Wszechmogącego, nie miał takiego problemu. On po prostu dostał wszystkie. Fabuła tej produkcji dotyczy niespełnionego zawodowo reportera telewizyjnego, który w pewnym momencie swojego życia zaczyna narzekać na Boga. Bóg (Morgan Freeman) usłyszawszy jego wyrzuty, postanawia obdarować go nadprzyrodzonymi mocami i wysyła z misją polepszenia świata. Bruce, jednak sam musi zdecydować jak wykorzysta dary, którymi go obdarowano. Komedia w gwiazdorskiej obsadzie potrafiąca rozbawić do łez.
Dla tych którzy odczuwają jeszcze świąteczną atmosferę, po mimo tego, że te już za nami, film idealnie pasujący do świątecznego klimatu. Ale zaraz, zaraz gdzie tu Jim Carrey? Otóż, pod warstwami charakteryzacji, za którą swoją drugą produkcja ta dostała Oscara. Jim Carrey wciela się w tym filmie w rolę tytułowego Gricha, zielonego stwora, który chce zniszczyć święta, starannie przygotowującym się do nich mieszkańcom Ktosiowa. Jednak na drodze do osiągnięcia swojego celu spotyka dziewczynkę, która chce pogrzebać jego plany.
Jeżeli, mówimy już o filmach w których Jim Carrey pokryty jest charakteryzacją to nie można nie wspomnieć o "Masce". Kolejny film z udziałem Jim Carrey z Oscarem na koncie, tym razem za najlepsze efekty specjalne. "Maska" to historia nudnego, wstydliwego urzędnika bankowego, którego życie zmienia się o 180 stopni, wraz ze znalezieniem pozornie nikomu nie potrzebnej maski. Kiedy główny bohater ją zakłada, zmienia się w charyzmatycznego, pewnego siebie i dowcipnego bohatera o zielonej głowie, wyglądającego niemal jak z komiksu.
Zobacz też: 5 najlepszych komedii. Te filmy warto obejrzeć i poprawić sobie humor
Co dzieje się z życiem wziętego adwokata, który swoją karierę buduje na kłamswtach, gdy nagle nie może już kłamać? Zaczyna się sypać. A to wszystkie przez (a może dzięki?) jedno życzenie jego syna, który zdmuchując świeczki z urodzinowego tortu prosił tylko o to, żeby jego tata w końcu przestał kłamać. Życzenie się spełnia, a główny bohater plącze się coraz bardziej w świecie bez jego własnych kłamstw.
Jeff, znany jako Pan Pickles, prezenter w programach telewizyjnych dla dzieci, jest dobrym, pełnym ciepła człowiekiem nie tylko przed kamerą. Jednak jego dobroć i brak sprytu zupełnie nie sprawdzają się w życiu, w którym bliscy go opuszczają albo wykorzystują. Jeff (w tej roli oczywiście Jim Carrey) zupełnie nie może się odnaleźć w tym okrutnym świecie, cierpi i ociera się o szaleństwo. A widz cierpi razem z nim. Bo choć serial "Kidding" czasem wywołuje uśmiech, to w czasie oglądania dwóch jego dwóch sezonów, towarzyszy nam głównie poczucie niesprawiedliwości. Ta produkcja nie poprawi wam humoru, ale z pewnością zostanie z wami na długo.