Omar Sy jest nie tylko aktorem, ale także scenarzystą, komikiem i producentem filmowym. Nie dość, że robi międzynarodową karierę, to ciągle pozostaje ujmująco skromny. Kiedy zaczynał grać w filmach Oliviera Nakache'a i Érica Toledana, twórców głośnej komedii "Nietykalni", nawet nie nazywał siebie aktorem. Nim nakręcili wspólnie swój największy przebój, reżyserski duet zapraszał Sy do udziału w trzech różnych projektach - dopiero przy czwartym zaczęli nalegać, by zaczął się w końcu nazywać aktorem, bo piszą dla niego rolę "Drissa" Bassari.
Nie można Olverovi Nakache'owi i Éricowi Toledanowi odmówić świetnego wyczucia, bo "Nietykalni" z 2011 roku stali się jednym z najpopularniejszych filmów we Francji - tylko tam sprzedało się 19 mln biletów! "Nietykalni" okazali się też jednym z najchętniej oglądanych francuskich filmów na świecie - 51,5 mln widzów z różnych zakątków globu kupiło swoje wejściówki i tym samym pomogło pobić rekord. To właśnie rola w tej komedii dała prawdziwy rozpęd międzynarodowej karierze Omara Sy, który za nią dostał Cezara dla najlepszego aktora. Jak jednak doszło do tego, że młodzi filmowcy go sobie wypatrzyli i postanowili wykorzystać jego talent w swoich kolejnych produkcjach?
Omar Sy urodził się 20 stycznia 1978 roku w podparyskim Trappes. Był czwartym z ośmiorga dzieci i pierwszym pokoleniem urodzonym we Francji. Jego matka pochodzi z Mauretanii, a ojciec wywodzi się z plemienia Fulanów osiadłych w Senegalu. Po przyjeździe do Francji ona pracowała jako sprzątaczka, a on jako robotnik w fabryce. W domu raczej się nie przelewało, więc Omar zaczął pracować bardzo szybko. Po liceum, zamiast pójść na studia, rozpoczął współpracę z Radio Nova. W 1996 roku oficjalnie już pracował jako komik.
Praca ta była o tyle ważna, że to właśnie tam poznał swojego pierwszego partnera scenicznego Freda Testota. Niedługo potem Omar zaczął występować w nadawanym na Canal+ programie "Le Cinéma de Jamel", którego twórcą jest komik Jamel Debbouze - polskim widzom najlepiej znany z roli architekta Numernabisa w komedii "Asterix i Obelix: Misja Kleopatra" z 2002 roku. Co ciekawe, Omar także pojawił się w tej produkcji w małym epizodzie - grasuje tam jako malarz.
Sy po debiucie w mediach przez lata pracował głównie jako telewizyjny komik, widzowie z dużym entuzjazmem reagowali na jego występy w satyrycznym programie "Le Visiophone". W tym czasie rozwijała się także współpraca z Fredem Testotem, który swego czasu przekonał Omara, by jak najbardziej kontynuował karierę sceniczną. W 2005 roku nagrali wspólnie "Omar et Fred: le spectacle", a niedługo potem rozpoczęli tworzyć wspólnie skecze do popularnego we Francji programu "Service après-vente des émissions" - nadawał go Canal+ aż do 2012 roku. Dzięki tej produkcji francuscy telewidzowie uwielbiali go namiętnie.
A w międzyczasie zauroczeni jego talentem Éric Toledano i Olivier Nakache co jakiś czas zapraszali Omara do udziału w swoich projektach. W 2001 roku realizowali np. krótkometrażowy film "Ces jours heureux". Jak Omar Sy wspomina w wywiadzie dla "Collidera" z 2013 roku, kiedy zapytali go, czy chce zagrać w filmie, odpowiedział im właśnie, że "nie jest tak naprawdę aktorem". Filmowcy zgrabnie sobie z tymi oporami poradzili i odparowali: "A my tak naprawdę nie jesteśmy reżyserami". Tak zaczęła się ich współpraca - co kilka lat zapraszali go do udziału w kolejnych produkcjach i za każdym razem dawali mu coraz większe role. I tak też ostatecznie przekonali go do zagrania głównej roli w "Nietykalnych" - film na ekrany trafił w 2011 roku. Omar uważa, że to dzięki nim tak dobrze mu się pracowało na planie:
[Eric i Oliver - przyp.red.] są bardzo utalentowani i są świetnymi scenarzystami. Potrafią opisać prawdę, więc granie przychodziło mi z łatwością; aktorom łatwo pokazywać rzeczywistość. Nigdy nie uczyłem się w żadnej szkole dramatycznej, mam więc za sobą tylko szkołę życia.
Bardzo pomocny był też fakt, że rolę Drissa napisali specjalnie dla Omara. Aktor potem powiedział "Colliderowi", że granie Drissa była "jak zakładanie kostiumu, ale wygodnego jak dres".
"Niezniszczali" dostali 11 nagród i 31 różnych nominacji w plebiscytach takich jak Złote Globy czy BAFTA. Omar Sy dzięki niemu został też pierwszym aktorem francusko-afrykańskiego pochodzenia, który został nagrodzony Cezarem za najlepszą rolę męską.
Dodajmy, że jeszcze w 2012 roku Sy trafił do przygotowywanego od ponad 60 lat zestawienia "50 najbardziej popularnych osobowości Francji". Zajął drugie miejsce - pokonał go tylko były francuski tenisista i muzyk reggae Yannick Noah, który wygrał French Open w 1983 roku. Podkreślmy jednak, że Omar Sy wyprzedził wtedy znanego z "Artysty" zdobywcę Oscara Jeana Dujardina (zajął trzecie miejsce), legendarnego piłkarza Zinedine'a Zidane'a (piąte miejsce), a także ówczesnego prezydenta Francji Francoisa Hollanda, który ulokował się dopiero na miejscu 15.
Ujmująca rola Drissa przyniosła Omarowi Sy także zainteresowanie Hollywood. Już w 2014 roku pojawił się superbohaterskiej produkcji "X-Men: Przeszłość, która nadejdzie" jako Bishop - mutant absorbujący energię i kierujący ją w strzały kinetyczne. W tym samym filmie wystąpili także m.in. Hugh Jackman, James McAvoy, Patrick Stewart, Michael Fassbender, Ian McKellen, Jannifer Lawrence, Halle Berry czy Peter Dinklage. W 2015 roku z kolei zagrał w "Jurrasic Park", a w 2016 roku głośno było o jego roli we francuskim "Chocolat", za którą dostał znowu kilka ważnych nominacji. Później dubbingował m.in. Hot Roda w "Transformers: The Last Knight", pojawił się też w "Inferno" czyli kontynuacji głośnych filmów "Kod da Vinci" i "Anioły i demony" z Tomem Hanksem w roli głównej. I tak też przez lata Omar Sy kursuje pomiędzy rodzinną Francją, a Hollywood. W ostatnim czasie pojawił się chociażby u boku Harrisona Forda i Dana Stevensa w disneyowskiej ekranizacji "Zewu krwi", gdzie zagrał Perraulta.
W 2021 roku znowu było o nim głośno za sprawą wyprodukowanego dla Netfliksa francuskiego serialu kryminalnego "Lupin". Netflix ujawnił, że już w kilka dni po premierze, która odbyła się 6 stycznia, była to najchętniej oglądana produkcja w krajach takich jak: Polska, Brazylia, Wietnam, Argentyna, Niemcy, Włochy, Hiszpania, Holandia, Filipiny, Szwecja i dziesiątki innych. Pierwsze prognozy mówiły o 70 mln odtworzeń na całym świecie.
Duża oglądalność to nie wszystko. Okazuje się, że zaintrygowani użytkownicy Netfliksa z chęcią sięgają też po książkę, która tak inspiruje Assana, głównego bohatera serialu. Wydana przed 114 laty powieść Maurice'a Leblanca sprzedaje się jak ciepłe bułeczki nie tylko we Francji - sięgają po nią z chęcią także czytelnicy we Włoszech, Hiszpanii, USA (!), Wielkiej Brytanii i Korei Południowej. Produkcja z Omarem Sy w roli głównej skradła serca widzów, a Netflix już po pół roku wypuścił drugi sezon tej opowieści - z podobnym skutkiem, raporty mówiły o 54 mln odtworzeń w skali globalnej w przeciągu tygodnia od premiery. Nic dziwnego, że jeszcze w tym samym roku ogłoszono, że powstanie trzecia seria. Jej premiera została zapowiedziana na drugą połowę 2022 roku.