W latach 90. "Mortal Kombat" to był szał, teraz będzie nowy film. Krwawy zwiastun? Mało powiedziane

No dobrze, może "Mortal Kombat" z 1995 roku nie był najlepszy, ale i tak cieszył się ogromną popularnością. Oglądali go - i słuchali wpadającej w ucho cieżki dźwiękowej - nie tylko fani gier komputerowych, które zainspirowały filmowców. Teraz bohaterowie wracają w zwiastunie nowego filmu. Znowu będzie krwawa walka i wygląda na to, że na całkiem niezłym filmowym poziomie.

Wygląda na to, że w przeciwieństwie do poprzedniej ekranizacji, tu głównym zawodnikiem w walce o los wszechświata będzie nie Johnny Cage, a nowa postać - Cole Young (w tej roli Lewis Tan). Jak wynika z opisu fabuły, ten zawodnik mieszanych sztuk walki będzie musiał walczyć razem z innymi mistrzami Ziemi z przeciwnikami z Zaświatów, a w zwiastunie widzimy, że wśród jego sprzymierzeńców znajdzie się m.in. Sonya Blade, a wśród przeciwników - Sub-Zero.

Mortal Kombat wraca. Zobacz zwiastun nowego filmu

Zobacz wideo "Mortal Kombat" [ZWIASTUN]

Można by powiedzieć, że krew w zwiastunie leje się strumieniami, choć w tym przypadku pewnie bardziej pasowałoby jakieś określenie związane z soplami lodu - w końcu jednym z najgroźniejszych przeciwników Cole'a Younga i spółki jest wojownik z rasy Kriomantów, który włada siłą lodu. 

Jak można przeczytać w oficjalnym opisie filmu, Cole Young nie jest świadomy swojego dziedzictwa i powodów, dla których ściga go najlepszy wojownik Zaświatów i cesarza Shang Tsunga, Sub-Zero. Obawiając się o bezpieczeństwo swojej rodziny, Cole wyrusza na poszukiwanie Sonyi Blade, major sił specjalnych, która ma takie same znamię, z jakim urodził się Cole. Po przybyciu do świątyni Lorda Raidena Cole rozpoczyna szkolenie z doświadczonymi wojownikami Liu Kangiem, Kung Lao i zbuntowanym najemnikiem Kano. Wkrótce będzie musiał stanąć do walki o wysoką stawkę.

W rolach głównych w "Mortal Kombat" oprócz Tana wystąpią Tadanobu Asano (Raiden), Max Huang (Kung Lao), Joe Taslim (Bi-Han i Sub-Zero) i Jessica McNamee (Sonya Blade). Reżyseruje Simon McQuoid, dla którego to debiut fabularny. 

Wygląda na to, że film będzie brutalniejszy niż ten sprzed ponad 25 lat (tamten miał przyznaną kategorię wiekową 13+). Może jednak chyba liczyć na lepsze oceny niż te, które dostał w serwisie Rotten Tomatoes "Mortal Kombat" Paula W.S. Andersona. Nie powiem, ja darzę go sentymentem, ale na 38 recenzji tylko 48 proc. jest pozytywnych, produkcję z 1995 roku dobrze ocenia tam zaledwie 57 proc. widzów. Jednak, czego by nie mówić o poziomie filmu, widzowie ruszyli do kin. Przy budżecie 18 mln dolarów obraz zarobił ponad 122 mln. Poza tym chyba każdy, kto dorastał w latach 90., z rozrzewnieniem wspomina główny motyw muzyczny, który można usłyszeć też w zwiastunie: 

 

Zanim nowy "Mortal Kombat" trafi do kin, ma być dostępny w ofercie HBO Max tam, gdzie już działa platforma streamingowa (w Polsce niestety jej nie ma). Jeśli będzie to możliwe, na duży ekran produkcja ma trafić w kwietniu.

Więcej o: