Woody Allen odpowiada na głośny dokument HBO "Allen v. Farrow": Twórcom w ogóle nie zależało na prawdzie

22 lutego w HBO GO pojawi się czteroodcinkowy serial dokumentalny "Allen v. Farrow", który przedstawia analizę jednego z najbardziej publicznych skandali Hollywood - trwającej od wielu lat sprawy zarzutów o molestowanie stawianych pod adresem Woody'ego Allena. Serial zadebiutował w niedzielę w USA i od razu stał się obiektem dyskusji, do której dołączył sam Allen, twierdząc, że twórcy "nie interesowali się prawdą" i zrobili "tandetną produkcję, która nie zmieni faktów".

Czteroodcinkowy dokument HBO "Allen v. Farrow", autorstwa wielokrotnie nagradzanego za filmowe śledztwa duetu Kirby’ego Dicka i Amy Ziering przedstawia okoliczności sprawy, która przez wiele lat trafiała na czołówki gazet. Mowa o oskarżeniach pod adresem Woody’ego Allena o molestowanie wówczas 7-letniej Dylan Farrow, jego przysposobionej córki. Twórcy dokumentu przedstawiają prywatny kontekst i kulisy skandalu - walki o prawa do opieki nad dziećmi, ujawnienia romansu Allena z córką Farrow - Soon-Yi oraz późniejsze kontrowersje.

"Allen v. Farrow". Woody Allen: Ten tandetny hit może przyciągnąć uwagę, ale nie zmieni faktów

W pierwszym odcinku dokumentu, którego premiera odbyła się w USA w niedzielę wieczorem, Dylan Farrow zaczyna szczegółowo opowiadać o zarzutach kazirodztwa, które od dawna kieruje przeciwko Allenowi. Według Dylan dopuszczał się wobec niej tzw. groomingu (uwodzenia dziecka) od jej najmłodszych lat. W "Allen v. Farrow" po raz pierwszy światło dzienne ujrzało nagranie wideo, na którym 7-letnia Dylan opisuje, jak reżyser molestował ją kilka dni wcześniej. 

Zobacz wideo "Allen kontra Farrow". Dokument o kulisach jednej z największych afer Hollywood [ZWIASTUN]

W 1993 roku Allen przegrał wytoczoną Mii Farrow w odpowiedzi na wspomniane oskarżenia sprawę o wyłączną opiekę nad dziećmi (Dylan, Ronanem i Mosesem), jednak sąd uznał, że nie ma dowodów, iż nadużycia z jego strony wobec Dylan w rzeczywistości miały miejsce. Tuż po premierowej emisji "Allen v. Farrow" reżyser przerwał milczenie i wraz z żoną, Soon-Yi Previn (adoptowaną córką Mii Farrow), wydał oświadczenie przekazane "Hollywood Reporterowi". Jak twierdzi Allen, "dokumentaliści nie interesowali się prawdą. Zamiast tego przez lata potajemnie współpracowali z Farrowami i ich pomocnikami, żeby wypuścić najeżoną miażdżącą krytyką robótkę pełną fałszerstw". Twórcy podobno zwrócili się po komentarz do reżysera i jego żony dwa miesiące temu, a na odpowiedź "dano im zaledwie kilka dni". Dalej czytamy:

Jak wiadomo od dziesięcioleci, zarzuty te są kategorycznie fałszywe. W tamtym czasie wiele agencji zbadało sprawę i stwierdziło, że niezależnie od tego, w co Dylan Farrow mogła uwierzyć, nigdy nie doszło do żadnego nadużycia. Nie jest niestety zaskakujące, że nadawcą tego programu jest HBO - które ma stałą umowę produkcyjną i relacje biznesowe z Ronanem Farrowem. Chociaż ten tandetny hit może przyciągnąć uwagę, nie zmieni faktów.

Tymczasem HBO zapowiada, że Dick i Ziering przedstawią nowe dowody zebrane w prowadzonym śledztwie - ujęcia z domowych nagrań wideo, dokumenty sądowe, dowody zebrane przez policję, niepublikowane nigdy wcześniej nagrania audio - i zestawią je z wywiadami z Dylan Farrow, Ronanem Farrowem, przyjaciółką rodziny Carly Simon, prokuratorem Frankiem Maco, krewnymi, śledczymi, ekspertami oraz naocznymi świadkami wydarzeń, z których wielu po raz pierwszy opowiada publicznie o tamtych wydarzeniach.

Z kolei wśród wielkich nieobecnych oprócz Allena i Previn jest np. Moses Farrow, który w 2018 roku opublikował w sieci wpis, gdzie stanął w kategorycznej obronie ojca i zamieścił liczne oskarżenia wobec matki - twierdził m.in., że ta znęcała się fizycznie nad nim i jego niepełnosprawnym rodzeństwem. Dodatkowo napisał, że Mia i Dylan Farrow kłamią w kwestii molestowania - dodał m.in., iż zabawkowy pociąg, na którym Dylan podobno skupiała uwagę w trakcie napaści seksualnej Allena, to dodany szczegół, który miał uczynić jej historię bardziej wiarygodną; jak podaje "Guardian", policyjny szkic strychu z 1992 roku przedstawiony w serialu zawiera model toru kolejowego. 

Mia Farrow o Allenie: Osoby, którą stać na wszystko, należy się bać

W produkcji udział wzięła także Mia Farrow, która według Dicka i Ziering początkowo nie chciała być częścią projektu. W rozmowie z "New York Timesem" twórcy wspominają, że aktorka zrobiła to tylko dla córki. - Powiedziała: "Moja córka do mnie przyszła i podkreślała, że to dla niej bardzo ważne i że potrzebuje, żebym to dla niej się zgodziła. Stoję murem za moimi dziećmi. Wezmę na siebie to, co będzie potem. Nie znam ciebie, Amy. Nie znam Kirby'ego. Znam wasze prace. Ludzie mnie zniszczyli za to, że nic nie zrobiłam" - opisuje Amy Ziering. Jednym z powodów, dla których Farrow stroniła od udziału w serialu była obawa przed reakcją Woody'ego Allena. Serwis IndieWire cytuje jej wypowiedź z ostatniego odcinka: 

Boję się go, [boję się] tej osoby, która nie jest wierna prawdzie, którą stać na wszystko. A osoby, którą stać na wszystko, należy się bać. Dlatego martwię się, że kiedy ukaże się ten dokument, znowu przypuści atak. Zrobi wszystko, co w jego mocy, aby spróbować ocalić siebie przed prawdą, przed bałaganem, jaki zrobił.

Allen od lat utrzymuje, że oskarżenia o molestowanie Dylan to zemsta Farrow za jego związek z Soon-Yi Previn (sama Dylan po raz pierwszy publicznie skomentowała sprawę w 2013 roku, ale zmieniając nieco szczegóły podawane przez matkę w latach 90.). Premiera serialu dokumentalnego "Allen kontra Farrow" ("Allen v. Farrow") zaplanowana została na 22 lutego w HBO GO. Tego dnia do serwisu dodany zostanie pierwszy odcinek produkcji. Premiera kolejnych odcinków co tydzień w poniedziałki. Serial składa się z 4 części.

<<Reklama>> Autobiografia Woody'ego Allena dostępna jest w formie e-booka w Publio.pl >>

Więcej o: