"Z dniem 22 lutego 2021 r. Pan Tomasz Małodobry został odwołany z funkcji p.o. dyrektora Studia Filmów Rysunkowych w Bielsku-Białej. Powodem odwołania była utrata zaufania ze strony MKiDN. Obowiązki dyrektora powierzono Panu dr. Robertowi Banasiakowi, dyrektorowi Centrum Technologii Audiowizualnych CeTa we Wrocławiu. Stanowisko dyrektora Studia Filmów Rysunkowych w Bielsku-Białej zostanie obsadzone najprawdopodobniej w drodze konkursu" - można przeczytać w lakonicznym komunikacie MKiDN.
Kiedy Ministerstwo ogłosiło 18 grudnia, że Małodobry obejmie stery w SFR, część komentatorów zwracała uwagę na małe doświadczenie, powiązania polityczne czy brak w CV pracy związanej z przemysłem filmowym. Ministerstwo w komunikacie podkreślało jego wykształcenie i inne dokonania. Można było przeczytać, że to absolwent Katedry Zarządzania i Komunikacji Społecznej Uniwersytetu Jagiellońskiego, stypendysta Departamentu Stanu USA w Brooklyn College w Nowym Jorku, który "od początku 2015 roku aktywnie zaangażowany w działalność kulturalną, w tym poprzez organizacje wystaw: 'Ormianie w Służbie Rzeczpospolitej', 'Moi Żydowscy rodzice, Moi Polscy rodzice'", a od 2016 roku jest wykładowcą na Uniwersytecie Papieskim im. Jana Pawła II w Krakowie, gdzie "wykłada przedmioty dla studentów dziennikarstwa z zakresu marketingu internetowego oraz nowych technologii w komunikacji".
Wskazywano także, że w 2018 roku Instytut Biznesu opublikował jego dwie broszury, które napisał na kanwie doświadczeń zdobytych w muzeum, a zawodowo od 2018 roku Małodobry zajmował się obsługą inwestycji i rozwoju jako prywatny przedsiębiorca oraz w takich firmach jak Apollo Film, Sefako SA, oraz że pełni funkcję Członka Zarządu ds. Handlu w firmie Mesko-Rol z grupy Agencji Rozwoju Przemysłu.
W ciągu dwóch miesięcy pracy Małodobrego w SFR - jak informują z kolei reporterzy programu "Polska i świat" - do premiera i ministra miały docierać głosy od podwładnych p.o. dyrektora "o podejrzeniach wyprowadzania publicznych pieniędzy, kolesiostwie i nieprzestrzeganiu procedur":
Wraz z nowym dyrektorem pojawili się pracownicy bez kwalifikacji, ale za to z hojnym wynagrodzeniem. Wieloletnia księgowa miała zostać zwolniona za odmowę podpisania wysokiego rachunku za meble. Największe wątpliwości budziła natomiast faktura za ormiański dubbing do bajki "Kuba i Śruba" za ponad 70 tysięcy złotych od firmy, która wcześniej dubbingów nie robiła, za to sprzedawała papierosy i alkohol.
Pieniądze zostały przesłane, ale od studia nie pobrano żadnych materiałów koniecznych do produkcji - ustalili dziennikarze TVN24. Były już p.o. dyrektora nie chciał komentować sprawy.
Studio Filmów Rysunkowych w Bielsku-Białej powstało w 1947 roku, zostało założone w Katowicach przez Zdzisława i Macieja Lachura oraz Władysława Nehrebeckiego, Leszka Lorka, Alfreda Ledwiga, Mieczysława Poznańskiego, Aleksandra Rohozińskiego, Wiktora Sakowicza, Rufina Struzika i Wacława Wajsera. Zespół rok później przeniósł się najpierw do Wisły, a potem do Bielska-Białej, gdzie znalazło swój domu. W wytwórni powstało ponad tysiąc filmów i seriali animowanych, m.in. "Wyprawa Profesora Gąbki", "Reksio", "Bolek i Lolek", "Porwanie w Tiutiurlistanie" czy "Gwiazda Kopernika".