Uczelnia reaguje na słowa Dawida Ogrodnika o mobbingu. Dorota Segda pisze o "wstrętnych aktach przemocy"

"Znam ten strach i znam ten wstyd, znam to upokorzenie i poczucie bezwartościowości" - pisał na Instagramie Dawid Ogrodnik, oskarżając o mobbing aktorkę i swoją wykładowczynię z Akademii Sztuk Teatralnych w Krakowie - Beatę Fudalej. Rektorka uczelni wydała oświadczenie, w którym potępiła wszelkie przejawy przemocy, zachęciła do ich zgłaszania i poprosiła o zaufanie.

Lawinę oskarżeń w środowisku filmowym wywołały słowa Anny Paligi, absolwentki łódzkiej filmówki, która obwiniła o mobbing m.in. Mariusza Grzegorzka, reżysera, który miał nazywać ją w trakcie prób "pie***loną szmatą". Po jej wyznaniu głos zabrał m.in. Dawid Ogrodnik, który studiował w Akademii Sztuk Teatralnych w Krakowie. Ogrodnik, aktor filmowy i teatralny, oskarżył o mobbing swoją ówczesną wykładowczynię - Beatę Fudalej. 

Zobacz wideo Zimoch: W Trójce być może jest także sprawa mobbingu
Koniec z mobbingiem, chamami pod przykrywką artyzmu! Mnie i moich kolegów tak traktowała pani Beata Fudalej! Znam ten strach i znam ten wstyd, znam to upokorzenie i poczucie bezwartościowości! Wszyscy się baliśmy i tylko niektórzy uciekli, byłem jednym z nich! Reszta chciała przetrwać! Oddaje ten wstyd i ten strach swoim oprawcom! Wstydźcie się i bójcie!

- napisał na Instagramie.  

 

Festiwal Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Konferencja prasowa filmu 'Piłsudski'. Maria DębskaMaria Dębska o łódzkiej filmówce: Szkołę kończyłam na lekach uspokajających

W następnym poście aktor podkreślił, że dzięki rektorce uczelni Dorocie Segdzie i dziekanowi Wydziału Aktorskiego Adamowi Nawojczykowi "osoby używające przemocy fizycznej i psychicznej nie pracują w AST Kraków". 

Reakcja AST. "Proszę, żeby studenci zawsze szybko reagowali"

Władze uczelni błyskawicznie odniosły się do oskarżeń formułowanych przez aktora.

Ponieważ w doniesieniach medialnych i w wypowiedziach absolwentów AST (dawniej PWST) pojawiają się nazwiska byłych pedagogów naszej Uczelni, którzy dopuszczali się wobec studentów wstrętnych aktów przemocy, oświadczam, że wszyscy ci pedagodzy musieli już jakiś czas temu odejść z Akademii. Żadna z osób wymienianych z nazwiska w ostatnich dniach w kontekście aktów przemocy nie pracuje już w naszej Uczelni. (...) Proszę studentów o zaufanie. Proszę, żeby zawsze szybko reagowali, kiedy komuś dzieje się krzywda. Nie ma tolerancji dla przemocy w AST

- tak brzmi fragment komunikatu opublikowanego przez rektorkę Akademii Sztuk Teatralnych im. Stanisława Wyspiańskiego w Krakowie prof. dr hab. Dorotę Segdę.

Dorota Segda w ubiegłym roku zakazała "fuksówki" - rytuału inicjacyjnego, porównywanego do wojskowej "fali". Rektorka uczelni wprowadziła też procedury antymobbingowe i powołała rzeczników ds. etyki. "Fuksówka jest ostatnim reliktem czasów, w których można było bezkarnie wykorzystywać swoją 'pozycję' po to, żeby 'tresować', a często nawet 'upokarzać' młodszych kolegów" - pisała w komunikacie, który ogłaszał zakaz przeprowadzania "fuksówki" na terenie wszystkich budynków AST.

W Gazeta.pl angażujemy się w sprawy społeczne - dlatego teraz piszemy o problemie przemocy w szkołach aktorskich. Strajkowaliśmy razem z polskimi kobietami po wyroku Trybunału Konstytucyjnego. Edukujemy w sprawach społeczności LGBT+ i dbamy o nasz język. Gazeta.pl staje i będzie stawać w obronie mniejszości i tych, którzy nie mogą bronić się sami (więcej w naszej deklaracji). 

Więcej o: