93. gala rozdania Oscarów już w najbliższą niedzielę. Kinomaniacy z całego świata ze zniecierpliwieniem czekają na ogłoszenie, kto otrzyma prestiżowe statuetki Amerykańskiej Akademii Sztuki i Wiedzy Filmowej. W historii zapisali się jednak aktorzy oraz aktorki, którzy zupełnie nie wykazywali zainteresowania nagrodą, a gdy ją dostali, zwyczajnie się po nią nie zgłosili.
Marlon Brando to aktor, którego nikomu przedstawiać nie trzeba. Artysta został nominowany do Oscara za swoją bezbłędną rolę Vita Corleone w "Ojcu Chrzestnym" w kategorii najlepszy aktor pierwszoplanowy. Brando nie pojawił się jednak na gali rozdania nagród, decydując się w ten sposób na jej bojkot.
Brando protestował przeciwko dyskryminacji Indian, których, jak przekonywał, niekorzystnie przedstawiano w westernach. 27 maja 1953 roku zamiast aktora na scenie pojawiła się przedstawicielka Ruchu Indian Amerykańskich Sacheen Littlefeather i przeczytała przemówienie przygotowane przez aktora.
Co ciekawe, swoją pierwszą nagrodę Brando odebrał. W 1995 roku aktor został wyróżniony za rolę w filmie "Na Wybrzeżach".
George C. Scott był nominowany do Oscara za rolę generała z czasów II wojny światowej George'a Pattona w filmie "Patton". Aktor przez całe życie krytykował ceremonię, uważając, że nagrody nie są uczciwą oceną pracy aktorów. Nazwał wydarzenie "dwugodzinną paradą mięsną". Po nominacji do nagrody wysłał telegram do Akademii Filmowej, odmawiając jej przyjęcia. Akademia nie wykreśliła jednak jego nazwiska i Scott wygrał nagrodę. W trakcie ceremonii spędził wieczór z rodziną - podaje portal history.com.
Kolejną oscarową buntowniczką jest Katharine Hepburn. Aktorka została nagrodzona aż czterokrotnie, jednak nigdy nie odebrała statuetki. Mówiła, że wyróżnienia akademii "są dla niej niczym". Prawdziwą nagrodą nazywała swoją pracę. Na gali rozdania Oscarów pojawiła się raz, w 1974 roku, by złożyć wyróżnienie im. Irvinga G. Thalberga na ręce swojego przyjaciela - Lawrence'a Weingartena.
Woody Allen to laureat czterech Oscarów, który nigdy nie pojawił się na ceremonii w celu odebrania przyznanej nagrody. - Cała koncepcja nagród jest głupia. Nie mogę zgodzić się z osądem innych ludzi, ponieważ jeśli zaakceptujesz ten osąd, gdy powiedzą, że zasługujesz na nagrodę, to musisz go również zaakceptować, gdy twierdzą, że nie - mówił.
W 2002 roku reżyser pojawił się na gali, ale jedynie w celu opowiedzenia o filmach, które będzie kręcił w Nowym Jorku. Było to symbolicznym gestem po zamachach 11 września.
Alice Brady została nagrodzona jako najlepsza aktorka za rolę w filmie "W starym Chicago". Gwiazda nie pojawiła się na ceremonii nie w celu bojkotu, lecz z powodu problemów zdrowotnych. Nagrodę w jej imieniu odebrał nieznany nikomu mężczyzna, który przedstawił się jako jej narzeczony. Aktorka nigdy nie zobaczyła już swojej nagrody.
Paul Newman został wyróżniony nagrodą Oscara w 1987 roku. Co prawda statuetkę odebrał, jednak nie wykazywał większego entuzjazmu. Jak mówił w rozmowie z AP: - to jak ściganie pięknej kobiety przez 80 lat. Gdy ona w końcu ustępuje, ty mówisz: "Bardzo mi przykro, jestem zmęczony".