Kiedy w nocy z 25 na 26 kwietnia w Los Angeles rozdawano Oscary, Anthony Hopkins smacznie spał w domu w malowniczej Walii. Następnego dnia aktor opublikował wideo z podziękowaniami, w którym oddał hołd Chadwickowi Bosemanowi i podkreślił, że "mając 83 lata, nie spodziewał się tej nagrody". Swoje zwycięstwo Hopkins uczcił spotkaniem z Salmą Hayek, która pokazała na Instagramie uroczy fragment ich wspólnej fety.
Oscary 2021. Akademia nagrodziła siedem kobiet. Wśród nich Chloe Zhao i Emerald Fennell >>
Hayek i Hopkins przyjaźnią się od wielu lat - EW przypomina, że jeszcze w 2003 roku wybrali się razem na odsłonięcie gwiazdy aktora w hollywoodzkiej Alei Sław. Nic zatem dziwnego, że również teraz postanowili celebrować sukces Hopkinsa wspólnie. W gustownie urządzonym pokoju, gdzie nakręcono udostępniony przez Hayek filmik, na próżno szukać śladów po wielkiej imprezie, jednak tej dwójce do dobrej zabawy ewidentnie wystarczy muzyka i własne towarzystwo.
W tle pobrzmiewa "Dance Me to the End of Love" Leonarda Cohena, zaś na pierwszym planie podryguje laureat Oscara. Po chwili przy jego boku pojawia się uśmiechnięta Hayek. "Świętujemy z królem jego drugiego Oscara za niezwykły występ w filmie 'Ojciec'" - napisała aktorka.
Dzięki wygranej 83-letni Anthony Hopkins został najstarszym laureatem Oscara w historii. Wcześniej był nim Christopher Plummer, który odebrał statuetkę w wieku 82 lat. Hopkins został doceniony za tytułową rolę w filmie Floriana Zellera "Ojciec" - na ekranie partneruje mu Olivia Colman. Hopkins zagrał 80-letniego mężczyznę, który zaczyna wykazywać oznaki demencji. Jak wspomniała Salma Hayek, to drugi Oscar w karierze Hopkinsa - pierwszą nagrodę otrzymał on w 1992 roku za rolę dr. Hannibala Lectera w filmie "Milczenie Owiec".