Sylvester Stallone miał na "Rocky'ego III" plany pełne rozmachu. Chciał, żeby zagrał Jan Paweł II

Trzecia część "Rocky'ego" pod względem kasowego sukcesu jest bodaj najbardziej udaną odsłoną kultowej serii, sam jej twórca Sylvester Stallone lubi ją najbardziej ze wszystkich. Zanim jednak zdecydował, że jego bohater stoczy pojedynek z bokserem granym przez słynnego pana T z "Drużyny A", miał zgoła inne plany na fabułę. Obejmowały one między innymi scenę audiencji u Jana Pawła II i spektakularną walkę w Koloseum.

W roku 1979 na ekrany trafiła druga odsłona opowieści o legendarnym bokserze-amatorze, a Sylvester Stallone już snuł odważne plany na kolejne. Zdradził je w wywiadzie z Rogerem Ebertem, który przeprowadzono na światowej premierze "Rocky'ego II".

Zobacz wideo Majowa nowość na HBO GO: "Creed". Michael B. Jordan wciela się w Adonisa, syna Apollo Creeda. Potomek poszedł w ślady ojca i walczy na ringu [ZWIASTUN]

Sylvester Stallone chciał, żeby w "Rockym III" zagrał Jan Paweł II

Sylvester Stallone w świadomości większości widzów funkcjonuje głównie jako gwiazda kina akcji. A warto przypomnieć, że kiedy pierwszy "Rocky" trafił do kin w 1976 roku, aktor za swoją rolę oraz scenariusz dostał nominacje do Oscara oraz Złotych Globów. Wtedy swój naturalistyczny i bardzo ekspresyjny sposób kreowania postaci porównywał do warsztatu aktorskiego Marlona Brando, ale na rozdaniu nagród musiał zadowolić się tym, że "Rocky" dostał Oscara dla najlepszego filmu, za reżyserię i montaż. Przez kilka następnych lat próbował przekonać publiczność, że jest aktorem wszechstronnym, ale w pewnym momencie podjął decyzję o tym, że stworzy kolejny film o bokserze, który dał mu sławę.

Stallone nie tylko ponownie zagrał główną rolę w sequelu. Przy realizacji drugiej części opowieści o Rockym był odpowiedzialny także za scenariusz i reżyserię - między innymi dlatego, że nagrodzony Oscarem John G. Avildsen odmówił pracy przy tym projekcie - był wtedy już zajęty pracami nad "Gorączką sobotniej nocy". Tymczasem "Rocky II" odniósł niezaprzeczalny sukces komercyjny, bo w sumie przy budżecie wynoszącym siedem milionów dolarów, zarobił w kinach ponad 200 mln dolarów na całym świecie.

Stallone na tym etapie miał pomysły na kolejny scenariusz, o czym opowiadał już na premierze Rogerowi Ebertowi. Rozmowę, w której aktor i scenarzysta dzieli się swoimi koncepcjami, można przeczytać na stronie z archiwum dziennikarza. Stallone snuł naprawdę odważne plany w stosunku do Balboy:

Jego ostatni pojedynek odbędzie się w rzymskim Koloseum z transmisją na cały świat. Możesz to sobie wyobrazić? Rocky w Koloseum? Ostatni gladiator? W ramach treningu biegałby po Schodach Hiszpańskich. A ponieważ jest bardzo religijny, poszedłby też do Bazyliki Świętego Piotra. Naprawdę będę się starał umieścić audiencję u papieża w filmie. Nie wiem. Może Jan Paweł II się zgodzi. A jeśli nie, zmienimy papieża.

Jak wiemy, tego widzowie w trzeciej części nie zobaczyli. Stallone ponownie spotkał się z Ebertem jeszcze raz w roku 1980. Wtedy już scenariusz nie zakładał roli aktorskiej Jana Pawła II ani walki w Koloseum. Zamiast tego Sylvester Stallone rozmyślał nad tym, że powinien uśmiercić głównego bohatera:

Gdybym naprawdę miał odwagę, Rocky powinien umrzeć na końcu trzeciego filmu. Początkowo naprawdę myślałem o tym, żeby doszło do tego na ringu w Koloseum, ale on powinien stoczyć więcej niż jedną walkę w filmie. Życie Rocky'ego powinno zatoczyć pełen krąg. Wyobrażam sobie to tak, że jedzie po walce do domu taksówką i ciągle słyszy w głowie, jak ludzie skandują jego imię. A on po prostu osuwa się martwy. Inaczej mówiąc: osiąga w życiu wszystko, co możliwe i umiera, kiedy jest na szczycie. Nie wydaje mi się, żeby ludzie chcieli oglądać Rocky'ego w wieku 80 lat.

Historia potoczyła się inaczej, film zakończono jednak tradycyjnym zwycięstwem na ringu, a do tego dorzucono kilka scen sparringu, które zapowiadają część czwartą. Tam grany przez Dolpha Lundgrena Rosjanin zabija Apollo Creeda. Tymczasem widzowie doczekali się ostatecznie sześciu filmów o Rockym i kolejnych dwóch o Adonisie Creedzie, synu Apolla, którego trenerem jest oczywiście Rocky Balboa. Co więcej, za rolę drugoplanową w pierwszej części z tej serii Sylvester Stallone dostał Złote Globy. Póki co możemy się spodziewać także części trzeciej, której premiera jest planowana na rok 2022.

Więcej o: