Tomasza Kota bardzo chciał zobaczyć w nowym filmie o przygodach Jamesa Bonda Danny Boyle, który miał reżyserować 25 część popularnej serii. Trzy miesiące przed startem zdjęć producenci ogłosili jednak, że reżyser, który ma na koncie m.in. "Trainspotting" czy "Slumdog Millionaire", nie nakręci filmu z powodu "kreatywnych różnic" z resztą ekipy.
Teraz, przy okazji premiery "Wroga doskonałego", za reżyserię którego zabrał się hiszpański reżyser Kike Maillo, Kot powiedział Piotrowi Guszkowskiemu:
Nie czytałem ostatecznej wersji scenariusza, ale to miał być ten sam bohater, w którego wciela się Rami Malek. Pamiętam, że na zdjęcia próbne dostałem fragmenty scenariuszy "Skyfall" i "Spectre". Zostałem poproszony o przygotowanie kwestii czarnych charakterów. To miała być moja własna wersja tego, co zrobili Javier Bardem i Christopher Waltz.
- Do tej pory jedyną okazją na spotkanie z aktorami tego pokroju było dla mnie wyjście do kina. Z początku, jak nagrywałem self-tape, miałem problem, żeby powstrzymać śmiech. Kwestia "Hello James" w moich ustach brzmiała jak żart, ale z czasem się z tym oswoiłem. Wysłałem najlepszą wersję i zaczęło się filmowe zamieszanie, które nie skończyło się filmem - wspomina aktor.
Jak z rolą przeciwnika Bonda poradził sobie Rami Malek, przekonamy się, gdy na duży ekran wejdzie "Nie czas umierać". W tym momencie data polskiej premiery to 8 października.
"Wróg doskonały" jest ekranizacją bestsellerowej powieści Amelie Nothomb, z prawdziwie międzynarodową obsadą. Thriller opowiada historię architekta Jeremy'ego Angusta (w tej roli Polak Tomasz Kot), który poznaje gadatliwą Texel Textor (Athena Strates pochodząca z RPA) na paryskim lotnisku. Jeremy z jej powodu spóźnia się na samolot. I chociaż spotkanie wydaje się przypadkowe, szybko okazuje się, że to coś więcej.
Wśród aktorów filmu są też m.in. Hiszpanka Marta Nieto i Francuz Dominique Pinon.