Mający potencjał na światowy hit "Free Guy" to może nie jest propozycja na seans z małym dzieckiem, ale z nastolatkiem - czemu nie? Ryan Reynolds w komedii science fiction Shawna Levy'ego wciela się w pracownika banku, który odkrywa, że jest drugoplanową postacią w brutalnej przygodowej grze akcji. W rzeczywistości pozbawionej ograniczeń postanawia wziąć sprawy w swoje ręce, ocalić swój świat i zostać bohaterem według własnego scenariusza "Free City".
Sprawdź, kiedy seans "Free Guy" w kinach Helios.pl należących do Agory >>
W dystrybuowanym przez studio Soonami, którym zarządza chciwy potentat Antwan (Taika Waititi), "Free City" królują chaos i zniszczenie. W otwartym świecie gry jej uczestnicy prowadzą niczym nieskrępowaną egzystencję, a na kolejne poziomy przechodzą dzięki popełnianiu brutalnych aktów przemocy oraz wandalizmu. Tymczasem Facet/Guy spotyka superseksowną Molotovgirl (Jodie Comer) i jest nią oczarowany. Dziewczyna pomaga mu poruszać się po świecie gry i pogodzić się z faktem, że jedyne życie, jakie znał, nie jest prawdziwe. Molotovgirl, która w prawdziwym świecie nazywa się Millie, ma pewną kwestię do wyjaśnienia ze studiem Soonami. Dziewczyna uważa bowiem, że Antwan używa kodów z gry, którą napisali ona i jej przyjaciel - programista Keys (Joe Keery), który obecnie pracuje w Soonami.
- Rzadko się zdarza, że dostajesz scenariusz lub odkrywasz postać, w których jest tak wyraźnie zdefiniowana dynamika ich rozwoju. Bardzo mi się to spodobało - mówi Reynolds o tytułowym bohaterze "Free Guy". To on podsunął Levy'emu scenariusz tego filmu. - To w dużej mierze podróż człowieka, który od zawsze funkcjonował jedynie w zaprojektowanym, nieprawdziwym świecie i który jest przy tym niewinny oraz czysty duchem - dopowiada Levi i kontynuuje:
Dzięki temu otrzymujemy humor, który wszyscy kochamy w takich postaciach. Ale mamy też bohatera, z którym łatwo się utożsamiamy, którego walce kibicujemy i którego wyzwania oraz dylematy odczuwamy wręcz instynktownie, a triumfy świętujemy z pasją.
Inną propozycją, którą dystrybutor promuje jako "idealną propozycję na rodzinne wyjście do kina", jest polski film "Czarna owca". To słodko-gorzka opowieść o współczesnej rodzinie, w której każdy ma czegoś dość. Gdy w końcu tłumione od lat kryzysy, konflikty i pragnienia eksplodują, każdy zaczyna żyć na własny rachunek. A przynajmniej tak mu się wydaje... - Film porusza kilka tematów takich jak wybór między karierą a rodziną, dojrzewanie do bycia ojcem, próba odnalezienia się w całkowicie nowej sytuacji życiowej, ale chyba przede wszystkim ten film jest o tym, że dziecko zawiązuje więź na zawsze. Dwie najpiękniejsze emocje to śmiech i płacz. To może dać nam komediodramat i to - mam nadzieję - da nam "Czarna owca" - mówi reżyser.
W filmie Aleksandra Pietrzaka występują Arkadiusz Jakubik, Magdalena Popławska, Kamil Szeptycki, Agata Różycka, Włodzimierz Press, Anna Cieślak i Anna Smołowik.
13 sierpnia premierę ma też szwajcarski komediodramat z Agnieszką Grochowską - "Moja cudowna Wanda". Tytułowa bohaterka, pochodząca z Polski 35-letnia Wanda, pracuje za granicą jako opiekunka osób starszych. Przebywanie pod jednym dachem z podopiecznymi i ich bliskimi daje jej wgląd w intymne szczegóły życia rodziny. Wśród swoich pracodawców bohaterka wzbudza ambiwalentne uczucia. Mężczyźni - Josef i jego dorosły syn Gregi - są nią oczarowani, z kolei żona oraz córka Josefa wydają się nieufne i traktują ją z góry. Jak to w życiu, sprawy mocno się komplikują...
Jak zapowiada producent, to opowieść o dysfunkcyjnej familii, w której każdy ma coś na sumieniu. Jest w nim miejsce na komedię pomyłek, zaskakujący mezalians oraz społeczny dramat klasowy z problemem imigracji zarobkowej w tle.
Premiery będą miały także produkcje skierowane przede wszystkim do dzieci. "Operacja mumia" to ekranizacja powieści Jorna Liera Horsta - autora kryminałów dla dorosłych, ale także dla młodych czytelników. Bohaterami serii - i filmu - są Tiril i Oliver, młodzi detektywi, którym w rozwiązywaniu zagadek towarzyszy pies. W "Operacji Mumia" są świadkami zastanawiających wydarzeń w lokalnym muzeum. Do ich miasteczka przyjechała mumia faraona, ale uwagę dzieciaków zwracają dziwne sytuacje, do których dochodzi w trakcie przygotowań do otwarcia wystawy. Tę produkcję widziałam na przeglądzie festiwalowym i zapewniam, że dzieciaki będą oglądać w napięciu, a i rodzice nie będą się nudzić.
A jeśli nie kryminał, to może familijny "Mój brat ściga dinozaury" albo animacja "Wyrolowani"? Tym, którzy lubią się bać, zwracam uwagę na thrillery "Holiday" lub "Nie oddychaj 2" lub horror "Egzorcyzmy dnia siódmego". No i dla spragnionych romantyzmu w kinie też coś się znajdzie - premierę w tym tygodniu ma niemiecka komedia romantyczna "Widzimy się wczoraj".