Talibowie przejęli kontrolę nad Kabulem i niemal całym Afganistanem 20 lat po obaleniu ich rządów przez siły amerykańskie i brytyjskie. Ich bojownicy patrolują ulice Kabulu, a prezydent kraju Ashraf Ghani uciekł za granicę. Szczególnie dramatyczna jest sytuacja kobiet.
- Talibowie niestety wkroczyli do Kabulu i zostaliśmy uwięzieni - mówi w filmie na Instagramie Karimi. Reżyserka i scenarzystka prosi: "Módlcie się za nas".
Z kolei na Twitterze apeluje:
Ludzie 'z wielkiego świata', proszę, nie siedźcie cicho. Oni idą po to, by nas zabić.
Podobnymi słowami na wejście talibów do Kabulu zareagowała burmistrzyni miasta w prowincji Wardak. - Siedzę i czekam, aż przyjdą. Przyjdą po ludzi takich jak ja i zabiją mnie - powiedziała Zarifa Ghafari.
Talibowie uznają skrajnie patriarchalny system, który jest nie tylko źródłem powszechnej przemocy wobec kobiet, lecz także całkowitej zależności od mężczyzny. Według najnowszego raportu UNICEF 67 proc. kobiet nie ma dostępu do usług zdrowotnych bez męskiej eskorty. Kobiety regularnie umierają na skutek powikłań ciąży, porodu lub braku dostępu do opieki medycznej. Międzynarodowy Komitet Czerwonego Krzyża umieścił Afganistan na szczycie rankingu najbardziej śmiercionośnych miejsc na ziemi.