Patrick Swayze całe życie z czymś walczył. Gdy zmarł, zaczęła się brudna walka o jego majątek

Patrick Swayze to postać, w której zakochani byli fani na całym świecie. Choć mógł liczyć na uwielbienie wielu osób, jego życie prywatne nie było usłane różami. Nigdy nie udało mu się spełnić marzenia o rodzicielstwie, miał problemy z alkoholizmem. Kiedy już udało mu się wyjść na prostą, usłyszał tragiczną diagnozę - rak. Śmierć nie zakończyła jednak tej historii. Nowy rozdział, pełen skandali, zaczęli pisać jego bliscy.

Patrick Swayze był aktorem, tancerzem i piosenkarzem, który zdobył serca milionów fanów na całym świecie. Choć wzdychała do niego niejedna kobieta, szybko oddał swoje serce tej jedynej, z którą pozostał do końca swoich dni. 

Zobacz wideo I Am Patrick Swayze - zwiastun filmu

Życie Patricka Swayzego. Niespełnione marzenie o rodzicielstwie i problemy z alkoholizmem

Patrick Swayze poznał Lisę Niemi w studiu tanecznym swojej mamy, gdy był jeszcze nastolatkiem. Bardzo długo starał się o względy swojej wybranki serca, jednak początkowo Lisa zupełnie nie zwracała na niego uwagi. Kilka lat później jego marzenie spełniło się i stanęli na ślubnym kobiercu. To właśnie dla niej nagrał piosenkę "She’s Like the Wind".  

Początek małżeństwa był prawdziwą sielanką. Po jakimś czasie zaczęły się pierwsze kłopoty. Swayze marzył o tym, żeby zostać ojcem. - Chciałem być najlepszym ojcem, jakim mogłem być - takim ojcem, jakim był dla mnie mój tata - pisał w "The Time of My Life". W 1990 r. Lisa zaszła po raz pierwszy w ciążę. Niestety kobieta poroniła. Para próbowała dalej, ale żadnej ciąży nie udało się donosić. Małżeństwo rozważało adopcję, jednak aktorowi bardzo zależało na biologicznym potomku.

Swayze załamał się i popadł w alkoholizm. Dodatkowo w międzyczasie zmarła jego siostra, w związku z czym jeszcze bardziej pogrążył się w nałogu. Problemy z alkoholem i pozostałe problemy sprawiły, że w 2003 roku Lisa podjęła decyzję o rozstaniu.

Kiedy jakiś czas później tancerz wybrał się na odwyk, para dała sobie kolejną szansę. Wówczas kobieta nie mogła jednak już zajść w ciążę, dlatego marzenie Patricka o rodzicielstwie nigdy się nie spełniło. Po powrocie ich związek nie był już taki sam jak wcześniej, pojawiały się kolejne problemy. Ostatecznie Lisie i Patrickowi udało się je pokonać dzięki terapii dla par.  

Jestem wdzięczny, że to właśnie mnie wybrałaś, żeby pokochać. Wiem to, ponieważ dzięki tobie znalazłem swoją duszę. Ujrzałem człowieka, którym chciałem być. Jesteś moją kobietą, moją kochanką, moją powierniczką, moją damą

- pisał Patrick w swojej biografii, dziękując Lisie za wszystko, co dla niego zrobiła.  

Diagnoza - nowotwór

W 2007 roku parę czekał kolejny trudny test. U Patricka zdiagnozowano bowiem raka trzustki. Choroba zacieśniła między nimi więzi. Chcieli wspólnie walczyć i zrobić wszystko, by ponownie móc żyć normalnie. Lisa usiłowała wieść normalne życie. Dnie wypełniała jej praca, a wieczorami zajmowała się ukochanym. Niestety choroba nie dała za wygraną i po niespełna dwóch latach aktor zmarł.  

"Patrick wypowiedział swoje ostatnie słowa w piątek. Moje ostatnie brzmiały: 'Kocham cię' i takie też były jego. W ostatni poranek, był poniedziałek 14 września [2009 r. - red.], położyłam się obok umierającego męża. Wzięłam go za rękę. Słuchałam jego słabnącego oddechu. O godzinie 10 Patrick przestał oddychać" - pisała w swojej książce Lisa.  

Walka o testament 

Po śmierci aktora rozpętała się duża afera. Latem 2009 roku, na kilka tygodni przed jego odejściem Patricka, w kancelarii prawnej pojawił się nowy testament, w dodatku mocno zmieniony. Zarówno matka, bracia, jak i siostry mieli nie dostać ani centa z całego majątku, który został wyceniony na 40 milionów dolarów. Wszystko zostało zapisane Lisie Niemi.  

Rodzina nabrała wątpliwości co do oryginalności dokumentu, ponieważ powstał on w czasie, gdy Patrick przebywał w szpitalu w bardzo ciężkim stanie. Był wówczas pod wpływem silnych leków i bardzo słabo kontaktował. Ich zdaniem nie był w stanie podpisać żadnego dokumentu.  

Testament został skierowany do grafologa. - Jest bardzo mało prawdopodobne, że to pismo Swayzego - uznał Peggy Wally. Jak dodał, podpis wyglądał nienaturalnie, jakby ktoś "naśladował chorą osobę". Niemi broniła się, że rodzina Patricka nie może znieść faktu, że ta ułożyła sobie życie na nowo (wyszła ponownie za mąż za milionera Alberta DePrisco) i próbuje się na niej zemścić.  

Oliwy do ognia dodał fakt, że Niemi zaczęła sprzedawać majątek po zmarłym mężu. Pozbyła się m.in. mercedesa, który był prezentem od Patricka. Później z kolei zdecydowała się na sprzedaż ukochanego rancza aktora, co wprawiło krewnych we wściekłość. Mieli bowiem plan urządzenia tam muzeum poświęconego aktorowi. Wdowa tłumaczyła się, że nie wiedziała o tych planach, ale rodzina w to nie uwierzyła. 

Aktor był uwielbiany na całym świecie, jednak życie nigdy go nie oszczędzało. Przed dwoma laty Lisa Niemi w dokumencie "I am Patrick Swayze" wyznała, że matka Patricka miała się nad nim znęcać w dzieciństwie. Kobieta miała być perfekcjonistką, a gdy tylko coś nie szło po jej myśli, wpadała w gniew, którego nie była w stanie opanować. W dzieciństwie sama także była ofiarą przemocy.

Mogła być bardzo brutalna, ale było to niczym w porównaniu z tym, co przeżyła, dorastając i historiami, które słyszałem o tym, co przeszła z własną matką

- opowiadała synowa.

Wszystko miało zakończyć się po tym, gdy skończył 18 lat. Wówczas ojciec miał stanąć w jego obronie i zagrozić, że rozwiedzie się z kobietą, jeśli ta kiedykolwiek znów dotknie syna. 

Patrick Swayze zmarł 14 września 2009 roku. W tym roku 18 sierpnia skończyłby 69 lat. 

Zobacz też: Parę lat spędziła w obozie, do Polski wróciła pieszo. Hanuszkiewicz zostawił ją dla Kucówny

Więcej o: