Poprzedni "Matrix" miał premierę blisko 20 lat temu. Teraz Keanu Reeves i Carrie-Anne Moss wracają do swoich ról. - Lana Wachowski napisała piękny scenariusz i równie wspaniałą historię. To jedyny powód, dla którego zdecydowałem się na udział w filmie. To niesamowite uczucie móc znów pracować z Laną. Coś specjalnego. Moim zdaniem ta historia ma coś ważnego do powiedzenia i każdy wyciągnie z niej coś dla siebie - powiedział Keanu Reeves. Teraz możemy zobaczyć choć kilka ujęć, które są efektem tej pracy.
Zdjęcia były kręcone m.in. w Berlinie. Twórcy nie zdradzają zbyt wiele na temat fabuły, ale Reeves w jednym z wywiadów uchylił rąbka tajemnicy. - Mamy tam historię miłosną, mnóstwo inspiracji... To kolejna wersja wezwania do tego, byśmy się przebudzili, do tego mnóstwo akcji i rozrywki. Wszystko się wyjaśni - powiedział aktor grający Neo. Zapytany, czy najnowszy film będzie prequelem (zgodnie ze spekulacjami wielu mediów), Reeves odpowiedział stanowczo: - Nie, nie, nie, żadnych powrotów do przeszłości. Skupiamy się tylko na tym, co przed nami.
"Matrix" (1999), "Matrix Reaktywacja" (2003) i "Matrix Rewolucje" (2003) zarobiły w sumie ponad 1,6 mld dolarów na całym świecie. Scenariusz czwartej części napisali Lana Wachowski, Aleksander Hemon i David Mitchell. Oprócz Reevesa i Moss w obsadzie znalazł się m.in. Yahya Abdul-Mateen II.
Premiera filmu planowana jest na grudzień.