Film Franciszki i Stefana Themersonów powstał w oparciu o poemat Anatola Sterna "Europa" z 1929 roku. Odkrycia dokonano w niemieckim archiwum, w ramach prac badawczych berlińskiego oddziału Instytutu Pileckiego.
6 października w Londynie odbędzie się pierwszy pokaz europejski (w ramach 65. BFI London Film Festival), a 15 października w Kinie Iluzjon pierwszy polski pokaz "Europy". W aktualnej wersji, odrestaurowanej cyfrowo przez warszawski Fixafilm, film został wzbogacony o ścieżkę dźwiękową autorstwa kompozytora Lodewijka Munsa.
"Europa" zaginęła w zawierusze wojennej, a sam Stefan Themerson mówił o filmie, że "prawie na pewno nie istnieje". Negatyw miał być w Warszawie na Królewskiej w domu, który się spalił, a druga kopia w laboratorium w Paryżu, z którego Niemcy wszystko wywieźli. Na początku lat 70. XX wieku Themersonowie odtworzyli listę montażową filmu na prośbę Józefa Robakowskiego (oboje zmarli w 1988 roku w Londynie). Kilkanaście lat później Piotr Zarębski, operator i reżyser związany wówczas z Wytwórnią Filmów Oświatowych, dokonał ponownej ekranizacji utworu.
"Różnorakie zabiegi reżyserskie, takie jak wykorzystywanie odwróconych zdjęć poklatkowych, negatywów, zdjęć archiwalnych, animacji przedmiotów i wielokrotnej ekspozycji, czynią z 'Europy' dzieło wyraziście reprezentujące awangardę artystyczną lat 20. Franciszka i Stefan Themerson byli czołowymi postaciami polskiej awangardy międzywojennej, twórcami oryginalnej koncepcji filmu eksperymentalnego, który, jak pisał Paweł Polit, 'łączył poetykę i surrealizm fotomontażu z lirycznym wymiarem kadru filmowego'. Oprócz warstwy estetycznej ważną rolę w nim odgrywa również wymiar społeczno-polityczny. Autorzy trafnie przeczuwali pojawiające się na horyzoncie przyszłe kataklizmy. Już za czasów Trzeciej Rzeszy film doczekał się z resztą wymownej recenzji, w której film określono jako 'propagandowy'". - można przeczytać na stronie Instytutu.