Kristen Stewart: O Dianie przeczytałam wszystko, a potem nie mogłam otworzyć ust

Już 5 listopada, także do polskich kin, wejdzie film "Spencer", w którym Kristen Stewart zagrała księżną Dianę. Jej kreacja została nagrodzona owacją na stojąco podczas festiwalu filmowego w Wenecji, a w najnowszym wywiadzie aktorka przyznaje, że przygotowania do roli odcisnęły na niej wręcz fizyczne piętno. Przed rozpoczęciem zdjęć cierpiała na zespół zaburzeń czynności stawu skroniowo-żuchwowego.

Nim Kristen Stewart pojawiła się na planie filmu reżyserowanego przez Pablo Larraina - reżysera znanego choćby z nietypowego biograficznego obrazu o Jackie Kennedy z Natalie Portman w roli głównej - intensywnie przygotowywała się do zagrania "królowej ludzkich serc". W najnowszej rozmowie z BBC przyznaje, że czuła na sobie tak wielką presję, że przez dwa tygodnie przed rozpoczęciem zdjęć miał zaburzenia czynności stawu skroniowo-żuchwowego.

Zobacz wideo "Spencer". Zwiastun nowego filmu o księżnej Dianie. Kristen Stewart w roli tytułowej

Stewart: Pokochałam Dianę. Chciałabym zapytać, czy uważa, że dobrze się spisałam

Zespół zaburzeń, który dopadł aktorkę, powoduje, że podczas otwierania ust pojawia się ból, trzaskanie szczęki, sztywność, a często dochodzi do zablokowania stawu. Główna przyczyna jego występowania nie jest dokładnie znana, jednak lekarze wskazują, że wywołuje m.in. zbyt duże napięcie emocjonalne, które objawia się nadmiernym spinaniem mięśni żuchwy. Inne potencjalne przyczyny to wady zgryzu czy źle dopasowane protezy i plomby. Z wywiadu udzielonego przez Kristen Stewart wynika, że w jej przypadku przypadłość faktycznie miała podłoże psychologiczne.

Kristen Stewart w rozmowie z BBC podkreślała, że zanim nie zaczęła pracować na planie, dużo panikowała i była bardzo zdenerwowana. Sama wcześniej podkreślała, że "nie chce tylko grać Diany, chce ją znać na wylot", a korespondentce BBC Lizo Mzibie powiedziała:

Przeczytałam o niej wszystko, co wpadło mi w ręce, obejrzałam wszystkie wywiady, do których miałam dostęp. Obejrzałam 'The Crown', wszystkie interpretacje. Próbowałam ją wchłonąć na emocjonalnym i każdym innym poziomie, a potem zaufałam procesowi i liczyłam na to, że się pojawi.

Dodała też:

Czułam, że chcę ją chronić. Musiałam nie tylko skupić się na wyobrażeniach ludzi na jej temat, ale też na własnych. I już to było dla mnie bardzo wyjątkowe.

Stewart podkreśla, że bardzo zależało jej na tym, żeby nie zawieść samej Diany i wyjawiła, jakim tropem się kierowała w budowaniu postaci: - Myślę, że trzeba jej pozwolić być impulsywną, by oddać ją sprawiedliwie. We wszystkim, w czym ją obserwowałam — niezależnie od tego czy był to wywiad, czy zwykła fotografia — wydawało się nieprzewidywalne. Nigdy nie można być pewnym tego, co się stanie. To z powodu jej wrażliwości i tych czystych emocji, których nie potrafiła opanować. Nie ma idealnego sposobu, żeby to oddać. Trzeba to poczuć, trzeba to też w sobie mieć. Musiałam więc w końcu się zrelaksować, żeby to ze mnie wypłynęło — opisała.

Scenariusz do filmu "Spencer" napisał Steven Knight, twórca głośnego serialu "Peaky Blinders". Fabułę osadził w czasie świąt Bożego Narodzenia 1991 roku, które księżna spędziła w Sandringham, w posiadłości rodziny królewskiej. Skumulował całą narrację w trzech świątecznych dniach, zaczynając od pokazania momentu, w którym Diana zrozumiała, że nie jest w stanie uratować małżeństwa z księciem Karolem i musi się z nim rozwieść. Twórcy zaznaczają jednak, że film jest wyobrażeniem tego, co mogło się wówczas wydarzyć.

Premierowy pokaz "Spencer" na festiwalu filmowym w Wenecji został nagrodzony trzyminutowymi oklaskami, a recenzent "Variety" napisał, że aktorka nie tyle gra, ile przemienia się w Dianę. Na kilka tygodni przed premierą pojawiają się kolejne recenzje i wszyscy zgodnie podkreślają, że Kristen Stewart zrobiła coś wyjątkowego: "Spięta i tak krucha, że sprawia wrażenie, jakby zaraz miała się rozpaść na kawałki, Stewart niesie film na swoich smukłych barkach — zaciekle, ale delikatnie, poprzez gesty, język ciała, spojrzenia i znakomicie lakoniczny przekaz" - opisuje Matthew Anderson z CineVue.

Martin Carr z portalu Flickering Myth dodał  - "Ona w tej roli po prostu znika. 'Spencer' powinno jej zapewnić Oskara, Złoty Glob i wszelkie inne nagrody", a Charlotte O'Sullivan z "London Evening Standard" twierdzi, że po seansie "płakała przez całą drogę do domu".

Więcej o: