"W ostatnich dniach media radośnie doniosły, że Aurum Film zrezygnowało z produkcji filmu o Beacie Kozidrak w reżyserii Piotra Domalewskiego. Pierwszy był bodajże 'Super Express', a tę 'rzetelną' informację podchwycili kolejni, jak np. tutaj" - pisze na Facebooku Leszek Bodzak, linkując Wirtualną Polskę. Następnie zaznacza, że nikt w tej sprawie do producentów nie zadzwonił.
Potem producent pisze:
Po co, skoro w dzisiejszych czasach łatwiej jest zwyczajnie skłamać. Bo to nie jest plotka - to jest kłamstwo. Nazywajmy rzeczy po imieniu, skoro w tych artykułach jest mowa o producentach, których nikt nie raczył zapytać jaka jest prawda.
Razem z Beatą i Piotrem pozdrawiamy z dzisiejszego spotkania, bo prace nad filmem nie tylko nie zostały przerwane, lecz wręcz odwrotnie - są zintensyfikowane i mam nadzieję, że film zobaczymy w kinach najpóźniej w 2024 roku.
To samo zdjęcie można znaleźć także na Instagramie Beaty Kozidrak. "Prace nad produkcją filmu o mnie idą zgodnie z harmonogramem. Pozdrawiamy :))" - napisała piosenkarka.
Pierwsze informacje na temat filmu pojawiły się w zeszłym roku. Wokalistka komentowała wtedy: "Myślę, że moje barwne życie w ciekawy sposób można pokazać na ekranie! Będę wspierać twórców filmu, żeby powstał interesujący, piękny i mądry obraz, w którym będzie dużo muzyki. To się dzieje naprawdę. Jestem bardzo podekscytowana!!! Trzymajcie kciuki". We wrześniu tego roku Kozidrak została jednak zatrzymana przez policję - okazało się, że prowadziła samochód pod wpływem alkoholu. W związku z tym m.in. Empik odwołał planowany na wrzesień koncert z jej udziałem. Film jednak, jak widać, powstaje.
Piotr Domalewski, reżyser m.in. "Cichej nocy" i "Hiacynta", który miał 13 października premierę w serwisie Netflix, stworzył już jedną produkcję dotyczącą Beaty Kozidrak. W 2019 roku w Teatrze Współczesnym w Szczecinie odbyła się premiera spektaklu "Być jak Beata".
Firma producencka Aurum Film odpowiada natomiast m.in. za filmy takie jak "Boże Ciało" czy "Żeby nie było śladów".