Harry Potter znów w Hogwarcie. I to w jakim stylu! Twórcom filmu nie udało się jednak uniknąć wpadki

Po 20 latach od premiery filmowy Harry Potter i reszta twórców spotkała się na planie specjalnego filmu HBO Max. Pierwsza gula w gardle ze wzruszenia pojawia się już trzeciej minucie. Nie udało się jednak uniknąć błędu.

Emma Watson znajduje swój list z Hogwartu w książce (oczywiście!), Matthew Lewis - serialowy Neville Longbottom - w taksówce. Chwilę później wsiadają do pociągu i pędzą do Hogwartu, by wspominać 20. rocznicę premiery filmu "Harry Potter i kamień filozoficzny".

Zobacz wideo Zjazd na 20-lecie Harry’ego Pottera. Jest pierwszy zwiastun

Emma Watson podkochiwała się w filmowym Draconie

I już w trzeciej minucie łatwo się wzruszyć, patrząc na powitanie Watson z Tomem Feltonem. To jeden z piękniejszych momentów, potem dowiadujemy się zresztą, że aktorka podkochiwała się w starszym od niej o trzy lata chłopaku grającym Dracona Malfoya, ale nigdy się nie spotykali. Watson wspomina, że zakochała się w nim momentalnie, gdy zobaczyła, jak poradził sobie z zadaniem dla dziecięcych aktorów, by narysowali, jak ich zdaniem wygląda Bóg. Oboje przyznają, że do dziś jest między nimi silna więź. Aktorka mówi:

Tak naprawdę przy Tomie mogłam częściej się otworzyć. 

'Ozark' Netflix - nowości na styczeń 2022. Co warto obejrzeć na Netfliksie? [LISTA]

"Harry Potter - 20. rocznica - powrót do Hogwartu", który można oglądać w HBO GO, to nostalgiczna, wzruszająca podróż dla wszystkich fanów serii. I tych, którzy czekali na premiery kolejnych książek i filmów jako dzieci, i tych, którzy poznali je dopiero jako dorośli (książka miała premierę w 1997 roku).

W filmie wspomnieniowym pojawili się Daniel Radcliffe (Harry Potter), Emma Watson (Hermiona Granger), Rupert Grint (Ron Weasley) i mnóstwo innych aktorów, m.in. Bonnie Wright (Ginny Weasley), Tom Felton (Draco Malfoy), Evanna Lynch (Luna Lovegood), Helena Bonham Carter (Bellatrix Lestrange), Ralph Fiennes (Voldemort), Robbie Coltrane (Hagrid), Gary Oldman (Syriusz Black), Jason Isaacs (Lucjusz Malfoy), Toby Jones (Zgredek) czy Alfred Enoch (Dean Thomas). O pracy na planie opowiadają też reżyserzy Chris Columbus, Alfonso Cuarón, Mike Newell i David Yates. Wiele osób zwraca uwagę na to, że wśród twórców nie ma autorki książek, J.K. Rowling. Dlaczego?

J.K. Rowling zabrakło w filmie "Harry Potter - 20. rocznica - powrót do Hogwartu". Pojawia się natomiast Emma Roberts  

Wiele osób sugerowało, że pisarki zabraknie w programie ze względu na jej kontrowersyjne wypowiedzi w ostatnich latach dotyczące osób transseksualnych. W filmie wyprodukowanym przez HBO Max pojawiają się jedynie jej wypowiedzi z 2019 roku. Jak ustalił serwis EW.com, producenci zaprosili Rowling do udziału w zjeździe po latach, ale otrzymali odpowiedź, że jej archiwalne wywiady powinny być w tym przypadku wystarczające.  

Armie Hammer Co zrobili z niewygodnym Armiem Hammerem w gotowym filmie?

Uważni widzowie zwrócili uwagę na to, że w filmie pojawia się natomiast ktoś, kogo by się nie spodziewali. To aktorka Emma Roberts ("Królowe krzyku"). Ten epizod jest wynikiem błędu twórców, którzy opowiadając o początkach pracy nad filmami o młodym czarodzieju zamiast zdjęcia z dzieciństwa Emmy Watson umieścili w kadrze fotografię innej znanej Emmy.

Więcej informacji kulturalnych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

W jaki sposób znaleźli filmowego Harry'ego Pottera?

W programie pełno jest smaczków i anegdot. Wiele osób pewnie zainteresuje to, że poszukiwania Harry'ego Pottera, które były prowadzone na dużą skalę i przyciągały tłumy kandydatów, nie były proste w przypadku tytułowego bohatera. To, że wcielił się w niego Daniel Radcliffe to zasługa samego reżysera pierwszej części.

Chris Columbus, który ma na koncie film "Kevin sam w domu", po trwających już długo castingach pewnego dnia oglądał "Davida Copperfielda". Jak przyznał, momentalnie zobaczył w małym aktorze "swojego" Harry'ego, ale rodzice Radcliffe'a nie chcieli go wysłać na przesłuchanie. Jak wspomina aktor, wizja kontraktu na siedem filmów kręconych w Los Angeles nie była dla nich atrakcyjna. Jeden z producentów poszedł jednak do teatru na sztukę z udziałem Daniela Radcliffe'a i osobiście przekonał jego ojca, by pozwolił synowi ubiegać się o rolę.  

Najpierw zabawa, potem praca domowa

Pierwsze dwa filmy, wyreżyserowane przez Chrisa Columbusa, są dużo bardziej pozytywne niż kolejne. Wszyscy młodzi aktorzy wspominają na planie produkcji HBO Max, że nie czuli się, jakby pracowali, bo reżyser pozwalał im być przede wszystkim dziećmi i bawić się na planie filmowym. "Harry Potter i więzień Azkabanu" to jednak pierwszy duży zwrot w stronę mroku w świecie Harry'ego Pottera. Pałeczkę przejął tu Alfonso Cuarón, który - jak wspomina Emma Watson - powiedział, że będzie traktował młodych aktorów jak nastolatków. On jako pierwszy dał filmowym Harry'emu, Ronowi i Fermionie pracę domową. - Chciał nas lepiej poznać, więc dał nam takie zadanie. Poprosił, abyśmy napisali opowiadanie o naszych postaciach - mówi Rupert Grint, a Radcliffe mówi:

Po zapisaniu połowy kartki A4 stwierdziłem, że mam wszystko. A on, że Jo [J.K. Rowling - red.] napisała o tym z 500 stron. Ale mi się wydawało, że to dobrze podsumowałem. Stwierdził więc, że w porządku.

- Emma oczywiście napisała z 12 stron - wspomina Grint, a reżyser dodaje: 

Rupert niczego mi nie oddał. Zapytałem, gdzie jego zadanie. A on na to, że Ron by tego przecież też nie zrobił.

Kto złamał żebra na planie, a kto jako jedyny znał zakończenie?

Mike Newell, reżyser czwartej części wspomina scenę, w której bliźniaki Wesleyów chcą podstępem dołączyć do zawodników Turnieju Trójmagicznego. Wrzucili swoje nazwiska do Czary Ognia, choć nie mieli wymaganych 17 lat, a ta w odwecie ich postarzyła. Wtedy grający Freda i George'a aktorzy mieli się na siebie rzucić z wściekłością. Reżyser wspomina, że byli bardzo delikatni i chciał pokazać im, że to ma wyglądać jak prawdziwa walka. Spytał "kto chce się bić?" i zgłosił się jeden z braci. Newell opowiada:

Byłem pulchnym 60-latkiem. Naprawdę nie powinienem był.

Rzucił się na filmowego Wesleya, a ten zrobił to samo. - Pamiętam, że chwyciłem go w pasie, próbując nim rzucić. Złamałem sobie kilka żeber. Bolało jak jasny piorun. Ale, oczywiście, najlepsze było to, że zrobiłem z siebie kompletnego idiotę - mówi.

We wspomnieniowym filmie zabrakło kilkorga aktorów, którzy już dziś nie żyją. Tom Felton wzruszony wspomina swoją filmową matkę Helen McCrory, Gary Oldman i Raniel Radcliffe ze śmiechem opowiadają o tym, że grający Snape'a Alan Rickman był jedyną osobą, której J.K. Rowling zdradziła zakończenie, bo... po prostu zapytał ją i dodał, że on musi to wiedzieć. Radcliffe mówi:

Nidy nie powiedział Chrisowi (Columbusowi - reżyserowi - red.) ani nikomu. Chris pytał się go, dlaczego coś robi, a on odpowiadał, że dowie się później.
Więcej o: