Wymazywanie po hollywoodzku. Co zrobili z niewygodnym Armiem Hammerem w gotowym filmie?

Sceny z udziałem Armiego Hammera zostały wycięte z komedii "Next Goal Wins" w reżyserii nagrodzonego Oscarem filmowca Taiki Waititiego. To kolejny projekt, od którego aktora odsunięto, po tym jak na początku 2021 roku padły wobec niego oskarżenia o kanibalizm, pobicie i przemoc seksualną. Rola Hammera została obsadzona na nowo.

Siedmiokrotnie nominowany do nagrody Emmy Will Arnett zastąpił Armiego Hammera w nowym filmie Taiki Waititego, reżysera znanego z takich produkcji jak "Co robimy w ukryciu", oscarowego "Jo Jo Rabbit" czy "Thor: Ragnarok" i popularnego serialu "The Mandalorian".

Zobacz wideo "Śmierć na Nilu". Nowy zwiastun filmu Kennetha Branagha

Niesławny Armie Hammer wycięty z kolejnego filmu

"Next Goal Wins" to komedia o fatalnej drużynie piłkarskiej, która wsławiła się koszmarnym meczem w 2001 roku - przegrała go 31 do 0. Fabuła skupia się na przygotowaniach do eliminacji do Mistrzostw Świata w 2014 roku, kiedy to zdesperowani działacze zatrudniają niezrzeszonego trenera Thomasa Rongena, któremu od jakiegoś czasu się nie wiedzie, z nadzieją, że uda mu się jakoś uratować kiepską drużynę - w tej roli Michael Fassbender. Jak donosi portal Deadline, Hammer grał przewodniczącego piłkarskiej federacji Football Federation American Samoa. Po tym, jak rolę przejął Arentt, ta została nawet poszerzona w stosunku do tego, co zagrał Hammer.

Producenci przekonują, że do zmiany w obsadzie doszło dlatego, że Hammer nie mógł wziąć udziału w dokrętkach. Stąd decyzja o tym, by ujęcia z jego udziałem nakręcić na nowo z innym aktorem.

>>> Więcej informacji ze świata filmu na Gazeta.pl<<<

To już kolejny projekt, z którego Hammer zrezygnował lub został z niego usunięty. Na przełomie lat 2020 i 2021 aktor znany z produkcji takich jak "Tamte dni, tamte noce", "The Social Network", "Rebeka" czy "Kryptonim U.N.C.L.E." był jednym z najbardziej wziętych nazwisk Hollywood, jednak na początku minionego roku wybuchł skandal.

W styczniu do sieci trafiły fragmenty rzekomych rozmów aktora z byłą kochanką, która dla własnego bezpieczeństwa woli pozostać anonimowa i posługuje się pseudonimem Effie. Do wymiany wiadomości miało dojść w 2017 roku, a Hammer miał pisać w nich o swoich fantazjach seksualnych i przyznawać m.in., że jest kanibalem i wyrażać chęć wypicia krwi partnerki. Aktor od początku zaprzeczał oskarżeniom.

Jego prawnik Andrew Brettler, odpowiadając na zarzuty gwałtu i pobicia, zapewnił, że oskarżająca aktora kobieta sama wysyłała do niego SMS-y, które "obalają jej skandaliczne dywagacje":

Pan Hammer nigdy nie miał zamiaru ośmieszać ani ujawniać fetyszy lub perwersyjnych pragnień seksualnych [Effie - pseudonim kobiety oskarżającej Hammera, przyp. red.], ale teraz przeniosła tę sprawę na inny poziom, zatrudniając prawniczkę, która poprowadziła publiczną konferencję prasową. Mając prawdę po swojej stronie, pan Hammer z zadowoleniem przyjmuje możliwość wyjaśnienia sprawy.

Po wybuchu skandalu Hammer stracił agenta i role w kilku dużych projektach. Sam wycofał się z udziału w komedii romantycznej "Shotgun Wedding" z Jennifer Lopez w roli głównej, wypadł też z obsady serialu o kulisach powstania kultowego "Ojca Chrzestnego", broadwayowskiej produkcji "The Minuters" czy serialu dramatycznego "Gaslit". Policja z Los Angeles jeszcze w lutym rozpoczęła śledztwo w sprawie aktora, które zamknięto pod koniec 2021 roku. Jednak jak donosi "Deadline", mało prawdopodobne jest, że zostaną mu postawione zarzuty.

Armie Hammer w maju 2021 roku zgłosił się do prywatnej kliniki na Florydzie, gdzie poddał się leczeniu w związku z uzależnieniem od narkotyków i alkoholu, a także terapii problemów seksualnych. Przebywał w ośrodku dziewięć miesięcy - w grudniu widziano go publicznie po raz pierwszy od rozpoczęcia leczenia: spędzał święta ze swoimi dziećmi w hotelu na Kajmanach. Prawnik zapewnia, że aktor jest w dobrej kondycji.

Armie Hammer jest wnukiem multimilionera Armanda Hammera. Karierę zaczynał od gry w serialach. Przełom przyszedł w 2010 roku - zdobył wtedy popularność dzięki podwójnej roli w "The Social Network" Davida Finchera. Zagrał tam braci bliźniaków Camerona i Tylera Winklevossów, którzy początkowo byli zaangażowani w rozwój projektu, z którego powstał Facebook. Później pojawił się m.in. w "Edgarze" Clinta Eastwooda, filmie Guya Ritchiego "Kryptonim U.N.C.L.E", gdzie zagrał u boku Henry'ego Cavilla i Elizabeth Debicki. Jeszcze większy rozgłos przyniósł mu głośny dramat "Tamte dni, tamte noce" Luki Guadagnino. Tam wcielił się w Oliviera, amerykańskiego doktoranta, który jedzie do Włoch na wakacje pracować nad swoją książką. Na miejscu dochodzi do czegoś nieoczekiwanego - wdaje się w romans z Elio Perlmanem, nastoletnim synem swojego mentora. W tej roli wystąpił ulubieniec Hollywood Timothée Chalamet. Za kreację w tym projekcie Hammer dostał nominację do Złotego Globu. Niedawno też Netflix pokazał remake kultowej "Rebeki" Alfreda Hitchcocka, w której Hammer zagrał u boku Lily James.

Zobacz wideo

11 lutego premierę będzie miał też film z jego udziałem - ekranizacja kryminału Agathy Christie "Śmierć na Nilu". Jego rola na jest tyle duża i znacząca, że ewentualne drogie "dokrętki" z innym aktorem - takie jak np. w przypadku filmu "Wszystkie pieniądze świata", gdzie Kevin Spacery został zastąpiony przez Christophera Plummera - nie wchodziły w grę.

Więcej o: