Barbara Krafftówna nie żyje. Wybitna aktorka teatralna i filmowa miała 93 lata

O śmierci Barbary Krafftówny poinformował Związek Artystów Scen Polskich. W listopadzie obchodziłaby siedemdziesięciolecie pracy artystycznej.

"Z wielkim żalem i smutkiem żegnamy Barbarę Krafftównę, która pozostając do ostatnich chwil wśród swoich przyjaciół w Domu Artystów w Skolimowie, odeszła dziś w nocy" - podał Związek Artystów Scen Polskich.

Szerokiej publiczności Krafftówna była znana m.in. z "Jak być kochaną" Wojciecha Hasa, "Nikt nie woła" Kazimierza Kutza, "Przygody z piosenką" Stanisława Barei, "Ostatniej akcji" Michała Rogalskiego czy serialu "Czterej pancerni i pies" Konrada Nałęckiego.

Popularność przyniosły jej też występy kabaretowe, w tym z Kabaretem Starszych Panów. Śpiewała m.in. "Przeklnij mnie", "W czasie deszczu dzieci się nudzą", "Dramat w ogródkach działkowych" i "Zakochałam się w czwartek niechcący".

Grała wielkie role, ale też w sztukach studentów

To teatr był jednak najważniejszy dla aktorki - grała na najważniejszych scenach w Polsce. Do jej najważniejszych ról należy zaliczyć role tytułowe w "Alicji w krainie czarów", "Iwonie, księżniczce Burgunda" czy "Księżniczce Turandot", Anastazji w "Oczach Brigitte Bardot" czy Pani Wlberfore w "Trzeba zabić starszą panią".

"Nie były jaj obce zawodowe kontakty z młodym pokoleniem, z którym dzieliła się swoją wiedzą i doświadczeniem grając u studentów reżyserii w ich pracach semestralnych, etiudach filmowych, czy też biorąc udział w spotkaniach-wykładach o sztuce. Ciągle głodna i ciekawa świata i ludzi, nie stroniła od odbywających się na terenie całej Polski spotkań z  publicznością, połączonych z mini recitalami, traktując najmniejszą nawet widownię z należnym jej szacunkiem" - czytamy w pożegnaniu na stronie ZASP.

Barbara Krafftówna była odznaczona Krzyżem Komandorskim (2006 r.) i Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski (2019 r.) za wybitne zasługi dla polskiej kultury, za wkład w rozwój sztuki teatralnej i filmowej.

W latach 80. aktorka wyjechała do Stanów Zjednocznych, by zagrać rolę tytułową w "Matce" Witkiewicza. Za oceanem została jednak na wiele lat - wciąż grała i pracowała ze studentami Szkoły Teatralnej, Filmowej i Telewizyjnej w Los Angeles. W 1998 roku zdecydowała się na powrót do Polski.

Więcej o: