"Ten film mówi o dzisiejszych czasach więcej niż wiele badań, filmów, artykułów. Mówi więcej, niż chcielibyśmy wiedzieć, mówi o nas straszną i brutalną prawdę. Pokazuje mechanizmy działania nie tylko tytułowego oszusta, ale mediów, ludzi uzależnionych od pokazywania swego życia innym, pokazuje mechanizm szybkiej i pociągającej sławy w sieci, bezkarność bogatych i ich wpływ na innych, mechanizm bajki o królewiczu i królewnie w 21 wieku" - pisze Korwin Piotrowska.
W niespełna dwugodzinnym filmie twórcy pokazują historię Cecilie, która za pośrednictwem sieci umawia się z przystojnym i bajecznie bogatym playboyem. Za późno zdaje sobie sprawę, że ten robiący międzynarodowe interesy biznesmen jest tak naprawdę kimś zupełnie innym. Jak piszą twórcy, "wtedy bajka zmienia się w napędzany żądzą zemsty thriller. Cecilie znajduje inne kobiety, które spotkał podobny los, i wspólnie z nimi postanawia rozprawić się z 'oszustem z Tindera'". Korwin Piotrowska zauważa:
Ten film pokazuje jak, wykorzystując przynależną nam potrzebę bliskości, nakręcaną przez stereotypy kulturowe, można okłamać ludzi, wykorzystać, zostawić z długami. Zamiast oszusta wpiszmy jakąkolwiek korporację i mamy jeden z najpopularniejszych mechanizmów rządzących dzisiejszym światem. I na koniec plunięcie ofiarom w twarz.
To ostatnie zdanie odnosi się do tego, że mężczyzna nadal funkcjonuje w sieci. Hayut został za swoje oszustwa postawiony przed sądem. Ostatecznie jednak odsiedział tylko pięć miesięcy z 15, na które został skazany. "Koleżka ma nowe konto. Nową pannę i samochody oraz prezenty od wielkich firm. Bo na koniec dnia liczą się tylko zyski. Nie emocje" - podsumowuje dziennikarka.
Netflix ma udostępnić też miniserial audio, który zaprezentuje kulisy powstawania "Oszusta z Tindera". Podcast został wyprodukowany przez RAW, czyli tę samą ekipę, która nakręciła film, i ma stanowić wnikliwą analizę życia i metod stosowanych przez mężczyznę. Pierwsze dwa odcinki będą miały premierę 9 lutego.