Na zdjęciu widać Seana Penna ciągnącego walizkę wzdłuż długiego ogona samochodów stojących w korku.
Aktor napisał:
W praktycznie każdym aucie na tym zdjęciu są same kobiety i dzieci, większość bez żadnych śladów bagażu, a te samochody są jedyną wartościową rzeczą, którą w tej chwili mają
Więcej informacji o sytuacji w Ukrainie znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Penn nie wyjaśnił, czemu on i jego koledzy idą piechotą - można przypuszczać, że samochód się zepsuł lub zabrakło im paliwa i nie było możliwości zatankowania. Tweet zamieścił po 21:00 28 lutego, od tego czasu nie informował o swojej sytuacji w mediach społecznościowych.
W poniedziałek pisaliśmy o emocjonalnym oświadczeniu, które aktor wydał po spotkaniu z ukraińskimi politykami w Kijowie. "Dusza Ameryki jest stracona, jeśli zostawimy Ukraińców, żeby walczyli sami" - pisał między innymi.
Aktor wielokrotnie angażował się już w sprawy polityki. Krytykował prezydenta USA George'a W. Busha za inwazję na Irak, odwiedzał Iran, Pakistan i Kubę. Budził kontrowersje, gdy wsparł prezydenta Wenezueli Hugo Chaveza i stanął po stronie Argentyny w trwającym sporze z Wielką Brytanią o Falklandy. Bardzo aktywnie od lat działa także na polu pomocy humanitarnej m.in. w Haiti.
Trwa rosyjska wojna przeciwko Ukrainie. Są informacje o zniszczonych domach, rannych i zabitych. Potrzeby rosną z godziny na godzinę. Dlatego Gazeta.pl łączy sił z Fundacją Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej (PCPM), by wesprzeć niesienie pomocy humanitarnej Ukrainkom i Ukraińcom. Każdy może przyłączyć się do zbiórki, wpłacając za pośrednictwem Facebooka lub strony pcpm.org.pl/ukraina. Więcej informacji w artykule: