Colin Farrell nie miał być trudny do poznania w "Batmanie". Inspiracją jednak stał się aktor "Ojca chrzestnego"

W "Batmanie" Matta Reevesa trudno poznać Colina Farrella pod charakteryzacją, w której gra Pingwina. Okazuje się, że reżyser wcale nie chciał, by aktor był aż tak odmieniony.

W filmie Farrell gra Oswalda "Oza" Cobblepota, poranionego i przysadzistego gangstera z Gotham City. Ten przestępca średniego szczebla o przezwisku "Pingwin" jest grany przez trudno rozpoznawalnego w roli Colina Farrella - ucharakteryzowanie go za każdym razem zajmowało trzy godziny. Okazuje się, że kiedy reżyser – który z Peterem Craigiem napisał scenariusz "Batmana" – po raz pierwszy zwrócił się do Farrella z propozycją pracy przy projekcie, chciał przede wszystkim wykorzystać umiejętności aktora do pokazania mocy i wrażliwości bohatera.

Reżyser Batmana: To, co stało się z Colinem, było niesamowite. Pomyślałem: Kim jest ten facet?

W rozmowie z Variety Reeves powiedział:

Potrafi być mieszanką niewiarygodnego, niesamowicie przerażającego i niestabilnego, a potem nagle zobaczyłbyś tę wrażliwą stronę, która naprawdę sprawiła, że współczujesz temu facetowi.
Zobacz wideo Robert Pattinson - od wampira do Batmana. Czy znalazł własną drogę w DC?

Kiedy się spotkali, Reeves zauważył jednak, że Farrell ostatnio przybrał na wadze do innego filmu. Wygląd aktora wpasował się idealnie w jego koncepcję Pingwina przypominającego postać graną przez Johna Cazale'a w filmach z serii "Ojciec chrzestny".

John Cazale (pierwszy z prawej) na planie 'Ojca chrzestnego'John Cazale (pierwszy z prawej) na planie 'Ojca chrzestnego' EAST NEWS/EVERETT COLLECTION

Reeves zwrócił się do artysty makijażu protetycznego, Michaela Marino (niedawno nominowanego do Oscara za pracę przy filmie "Książę w Nowym Jorku 2"), aby zaprojektował wygląd dla Pingwina. Ten dostosował się zresztą do aktora, gdy Farrell stwierdził, że nie czuje się dobrze z dodatkowymi kilogramami i chciałby wrócić do poprzedniej wagi.

Reeves wspomina, że gdy pierwszy raz zobaczył odlew głowy Pingwina, nie mógł uwierzyć w to, co widział. Marino zapewnił reżysera, że Farrell będzie miał dostęp do pełnego zakresu ekspresji pod makijażem, a iluzja będzie całkowicie realna. Reeves wciąż był sceptyczny, gdy Marino i Farrell testowali charakteryzację w Nowym Jorku, ale po obejrzeniu filmu, który od nich otrzymał, w końcu przekonał się do pozostania przy projekcie Marino. - To, co stało się z Colinem, było niesamowite. Pomyślałem: Kim jest ten facet? A Colin był w tym taki zabawny. Mówił już głosem, którego używa w filmie - wspomina i dodaje:

Nie było moim zamiarem zatrudniać Colina, żeby mógł tak wyglądać. To była jedna z rzeczy, do których doprowadziła nas ewolucja.

Aktor dzięki charakteryzacji zmienił się tak bardzo, że na planie nie poznał go Jeffrey Wright, mimo tego że panowie doskonale się znają. - Pewnego dnia Colin wszedł na plan, a ja minąłem go i powiedziałem: 'Ok, co się dzieje, gdzie jest Colin? Kręcimy czy nie?'. To było niesamowite - opowiadał w jednym z wywiadów aktor grający komisarza Gordona.

"Batman" z Robertem Pattinsonem w roli tytułowej jest wyświetlany w polskich kinach od zeszłego piątku.

Trwa rosyjska wojna przeciwko Ukrainie. Są informacje o zniszczonych domach, rannych i zabitych. Potrzeby rosną z godziny na godzinę. Dlatego Gazeta.pl łączy sił z Fundacją Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej (PCPM), by wesprzeć niesienie pomocy humanitarnej Ukrainkom i Ukraińcom. Każdy może przyłączyć się do zbiórki, wpłacając za pośrednictwem Facebooka lub strony pcpm.org.pl/ukraina. Więcej informacji w artykule:

Specjalne wydanie po ukraińsku z najnowszymi informacjami z Ukrainy. Gazetę możesz pobrać bezpłatnie tutaj

Więcej o: