Polska "Sukienka" ma szansę na Oscara. Główna aktorka już spełniła w Hollywood wielkie marzenie

Trudno teraz myśleć o wieczorowych sukniach i czerwonych dywanach, ale kalendarz nie kłamie - już niedługo odbędzie się gala wręczenia Oscarów. W tym roku żaden polski film nie zakwalifikował się do kategorii najlepszy pełnometrażowy film międzynarodowy, ale i tak mamy swoich ludzi w Hollywood - przede wszystkim w kategorii krótkometrażowej.

W tym roku do Oscara nominowany jest świetny operator Janusz Kamiński za pracę przy "West Side Story" Stevena Spielberga. To dla niego już siódma nominacja w karierze i szansa na trzecią wygraną. Sam operator zresztą mówi, że trzeciego mu nie trzeba, niech teraz Oscary zdobywają młodzi. Zarówno młodzi, jak i pełni energii oraz uśmiechu i mądrości są twórcy krótkometrażowej "Sukienki". Niedawno do USA na przedoscarowe wydarzenia wyjechali reżyser i autor scenariusza Tadeusz Łysiak i główna aktorka - Anna Dzieduszycka.

Zobacz wideo POPKultura Extra. O czym opowiada "Sukienka" Tadeusza Łysiaka?

"Sukienka". Oscarowa szansa dla Polski

Nominowana do Oscara w kategorii najlepszy krótkometrażowy film aktorski, bo taką nazwę nosi ta kategoria, "Sukienka" to dramat, którego bohaterką jest Julka. W opisie filmu czytamy: "Żądza, seksualność i fizyczność. To najgłębsze pragnienia, które dziewica Julia tłumi w sobie, pracując w przydrożnym motelu. Jest tak, dopóki na jej drodze nie staje przystojny kierowca ciężarówki, który wkrótce staje się przedmiotem jej fantazji". A w recenzjach? Mnóstwo zachwytów.

Tadeusz Łysiak, który nakręcił "Sukienkę" jeszcze w Warszawskiej Szkole Filmowej, jest synem scenarzysty Tomasza Łysiaka i wnukiem pisarza Waldemara Łysiaka. To dopiero jego drugi film, który - jak kiedyś stwierdził - zrobił, żeby zdać egzamin. I już ma nominację do Oscara! Warto jednak pamiętać, że i poprzednia produkcja Łysiaka, "Techno", została zauważona.

Reżyser podkreśla, że nie chciał, aby "Sukienka" była filmem o osobie niskorosłej, ale by w Julce mogła się przejrzeć jak w lustrze każda kobieta. Łysiak mówił też w jednym z wywiadów, że Dzieduszycka, która pomagała mu w pisaniu scenariusza, jest idealną aktorką do tej roli. - Chciałem, żeby Julka była silna, bezpośrednia – nie bała się pokazać środkowego palca, jeśli ją obrazisz – żeby słuchała death metalu, była… niezależną kobietą. A Anna taka jest - powiedział młody filmowiec.

Jakie marzenie udało się spełnić Annie Dzieduszyckiej podczas pobytu w Los Angeles? Obejrzyjcie najnowszą POPKulturę Extra, żeby się dowiedzieć.

***

Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina.

Najnowsze informacje z Ukrainy po ukraińsku w naszym serwisie ukrayina.pl >>.

Więcej o: