Ten zwiastun "Top Gun: Maverick" sprawia, że przechodzą dreszcze. Twórcy wiedzą, co robią

Kiedyś do były filmy, teraz nie ma filmów? Najnowszy zwiastun "Top Gun: Meverick" wywołuje takie emocje, jak najlepsze produkcje z lat 80. i 90. Jest mnóstwo nostalgii, ale także zapowiedź ciekawej nowej historii. Jeśli jeszcze nie wsiedliście do pociągu z napisem: "Czekam na nowy 'Top Gun'", jest duża szansa na to, że po tym trailerze to zrobicie.

Aż trudno uwierzyć, że od premiery "Top Gun" minęło 35 lat. Tom Cruise powraca do szkoły pracującej nad doskonaleniem umiejętności najlepszych pilotów jako instruktor. Pete "Maverick" Mitchell trafił tam - jak dowiadujemy się z najnowszej zapowiedzi - na prośbę kapitana marynarki Toma "Icemana" Kazansky'ego. Po raz pierwszy w materiale zapowiadającym "Top Gun: Maverick" mija nam wizerunek Vala Kilmera.

"Top Gun: Maverick" - zobacz nowy zwiastun

Zobacz wideo "Top Gun Maverick" [ZWIASTUN]

Scena może sugerować, że Iceman nie żyje, ale Kilmer podobno ma mieć wspólne sceny z Cruisem. - Praca z aktorem tego kalibru, obserwowanie chemii, koleżeństwa między nim a Tomem i ponowne połączenie tych dwóch postaci w tym filmie było naprawdę wyjątkowym momentem i jednym z moich ulubionych elementów w pracy przy tej produkcji - mówił w jednym z wywiadów reżyser Joseph Kosinski.

Ja, chociaż nie czekałam jakoś specjalnie na tę premierę, po zobaczeniu najnowszego zwiastuna mam ochotę iść do kina i zobaczyć nowoczesną technologię w filmie "w starym stylu", jaki znamy z przebojów kinowych lat 80. i 90.

Więcej informacji o filmach znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

W drugiej części tytułowy bohater spotyka na szkoleniu Bradleya "Roostera" Bradshawa (Miles Teller), który jest synem zmarłego w pierwszej części Goose'a. Drugim ważnym wątkiem "Top Gun: Maverick" ma być próba udowodnienia przez postać graną przez Toma Cruise'a, że piloci są niezastąpieni nawet wtedy, gdy dysponujemy nowoczesnymi maszynami.

Za scenariusz odpowiadają Peter Craig, Justin Marks oraz Eric Warren Singer. W filmie występują także m.in. Jon Hamm, Jennifer Connelly, Ed Harris, Miles Teller oraz Glen Powell. Pierwotnie premiera była zaplanowana na 26 czerwca 2020 roku, ale ze względu na pandemię film trafi do kin 27 maja tego roku. Wcześniej jednak będzie pokazany podczas festiwalu filmowego w Cannes (choć światowa premiera odbędzie się jeszcze w innym miejscu - w San Diego).

Pierwszy "Top Gun" nie był wybitnym dziełem sztuki filmowej, ale emocjonująca historia, dobrze obsadzone role, efektowne popisy na niebie i muzyka sprawiły, że pokochały go miliony widzów na świecie. Dziś produkcja z 1986 roku ma status kultowej, a twórcy "Top Gun: Maverick" bardzo wierzą w powtórzenie sukcesu. Dlatego konsekwentnie odwlekali premierę do momentu, gdy więcej osób będzie mogło iść do kin. 

Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina.  

Najnowsze informacje z Ukrainy po ukraińsku w naszym serwisie ukrayina.pl

Więcej o: