W lutym tego roku kapituła przyznająca Złote Maliny poinformowała, że Bruce Willis zaliczył tak wiele nieudanych występów, że należy mu się osobna kategoria. Nominacji było osiem - za filmy: "American Siege", "Apex", "Kosmiczny grzech", "Deadlock", "Fortress", "Midnight in the Switchgrass", "Poza prawem" i "Survive the Game". Złotą Malinę dostał "Kosmiczny grzech", w którym aktor gra generała, który wraz z elitarną grupą żołnierzy musi zapobiec międzygalaktycznej wojnie.
Teraz, gdy wiemy, że Bruce Willis wycofuje się z aktorstwa z powodu afazji, wiele osób krytykuje organizatorów imprezy. Wychodzą na jaw informacje, że w środowisku mówiło się o problemach zdrowotnych aktora, oni jednak twierdzą, że dowiedzieli się o tym po środowym oświadczeniu rodziny Willisa. Jeszcze w środę zareagowali "żartobliwie", publikując na Twitterze oświadczenie:
Jest nam bardzo przykro z powodu choroby Bruce'a Willisa. Być może właśnie z tego powodu chciał odejść z hukiem.
Rzeczywiście, od wielu lat Willis grał w coraz mniej udanych filmach i coraz mniej wymagające role. Nie wiemy, jak duży wpływ - ale z pewnością znaczny - miała na to choroba. Jeszcze w 2018 roku podczas telewizyjnego roastu na cześć Willisa, Edward Norton, który pracował z nim przy docenionym przez krytyków filmie "Osierocony Brooklyn" (to też jedna z ostatnich ról Willisa, która uważana jest za udaną), mówił o jego nowych filmach:
Te scenariusze wyglądają tak: zmarszcz czoło, powiedz szybko krótką i łatwą do zapamiętania kwestię - nie może być dłuższa niż trzy-cztery słowa - wystrzel z broni, przeładuj, powtórz. To wszystko! To jest długie na pół strony, mógłbyś się nauczyć swoich kwestii w samochodzie w drodze na plan.
Po krytyce, organizatorzy Złotych Malin zdecydowali coś dodać. Podtrzymali swój wcześniejszy komentarz, powtarzając, że dowiedzieli się o chorobie aktora w tym samym momencie co wszyscy. Na stronie "The Wrap" można przeczytać, co do powiedzenia mają John Wilson i Mo Murphy:
Ktokolwiek zajmuje się sprawami [zawodowymi - red.] Willisa, prawdopodobnie nie powinien był pozwolić mu na to, by pracował tak intensywnie w tak krótkim czasie, zwłaszcza jeśli był świadomy jego sytuacji zdrowotnej. Jego ludzie powinni lepiej zadbać o jego dziedzictwo.
Dodali, że kategoria stworzona specjalnie dla aktora to była jednorazowa sprawa i nie zamierzali jej uwzględniać w przyszłości.
Afazja, która zmusiła Bruce'a Willisa do przejścia na emeryturę, to zaburzenie językowe wywołane uszkodzeniem mózgu, które skutkuje utratą zdolności rozumienia i wyrażania mowy.