Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Andrzej Nardelli urodził się 7 kwietnia 1947 r. w Mysłowicach. Ojciec aktora, Walerian miał włoskie korzenie stąd też właśnie jego oryginalne nazwisko. Był trzecim spośród siedmiorga dzieci Waleriana i Stefanii. Jego matka była nauczycielką wychowania fizycznego, a ojciec wizytatorem szkół kopalnianych z ramienia Ministerstwa Górnictwa. Ze światem artystycznym był natomiast związany jego wuj Zdzisław, który reżyserował słuchowiska radiowe oraz stryjeczny brat Piotr — słynny tancerz. Andrzej jednak już od dziecka wiedział, że swoje życie zawodowe chce związać z aktorstwem.
Nardelli charakteryzował się niezwykle chłopięcą urodą. Miał w sobie również dużo uroku i charyzmy, obok której nie można było przejść obojętnie. Po latach w jednym z wywiadów z Gazetą Wyborczą, siostra Andrzeja Joanna przyznała, że brat od zawsze chciał zostać aktorem, a w domu namawiał rodzeństwo do wspólnego odgrywania baśni braci Grimm:
Teatr był w jego głowie właściwie od zawsze, w mojej zresztą też. Tylko że ja nie miałam odwagi, żeby zdawać do szkoły teatralnej
W 1962 r. po śmierci ojca Andrzeja matka aktora pracowała na kilka etatów, aby utrzymać rodzinę. Starała się jednocześnie, aby dzieci miały możliwość kontaktu ze sztuką. Trzy razy w tygodniu Nardelli jeździł do szkoły muzycznej w Katowicach, gdzie grał na skrzypcach:
Nic im nie narzucałam, Wybierali, co chcieli. Andrzej nie miał usposobienia sportowego. On był romantykiem. Na akademiach był gwiazdą numer jeden – wspominała w wywiadzie Stefania Nardelli.
Andrzej Nardelii youtube.com/WiMBP Norwid
Andrzej Nardelli dostał się na studia na Akademii Teatralnej w Warszawie, które ukończył w 1968 r. Był bardzo lubiany, jednak początkowo nikt nie zapowiadał mu wielkiej kariery. Studiował razem z Andrzejem Sewerynem, Maciejem Englertem czy Piotrem Fronczewskim, który niegdyś powiedział, że:
Jeżeli nas można byłoby określić wówczas mianem młodych mężczyzn, to Andrzej był chłopcem, mniej od nas doświadczonym, kimś wrażliwszym, czymś kruchym, co można było bardzo łatwo zranić
W filmie dokumentalnym Magdy Umer "Andrzej. Wspomnienie o Andrzeju Nardellim" Englert dodał:
Wszyscy bardzo go lubili, bo był przewspaniałym kolegą, ale tak zawodowo nikt nie rokował mu większych nadziei
Aktorski debiut Nardellego nastąpił w 1969 r., kiedy to wystąpił w filmie Henryka Kluby "Szkice warszawskie". Przełomowym momentem okazał się natomiast rok 1970. Wtedy to właśnie Andrzej zagrał tytułową rolę w spektaklu "Kordian" w reżyserii Adama Hanuszkiewicza na deskach Teatru Narodowego. Był najmłodszym aktorem wcielającym się w tę postać. Krytycy po premierze zgodnie stwierdzili, że Nardelli ma niebywały talent.
Andrzej Nardelii youtube.com/WiMBP Norwid
Niedługo po premierze spektaklu Nardelli otrzymał zaproszenie do "Piwnicy Wandy Warskiej". Tam aktor mógł zaprezentować swój talent wokalny. Śpiewał piosenki napisane przez Andrzeja Kurylewicza do tekstów Cypriana Kamila Norwida. Zaczął występować u boku Magdy Umer, coraz częściej pojawiając się w telewizji.
Poza udziałem w przedstawieniach Teatru Telewizji otrzymał również angaż do takich produkcji jak "Przygody psa Cywila", "Nie lubię poniedziałku" i "Szklana kula". Niestety udział w filmie z 1972 r. w reżyserii Różewicza był ostatnim, w jakim wystąpił.
Andrzej Nardelli youtube.com/WiMBP Norwid
11 czerwca 1972 r. Nardelli pomagał swojemu wujowi w pracach budowlanych. Był to upalny dzień, w związku z czym aktor postanowił wykąpać się w Narwi. Porwała go wówczas mocna fala, która doprowadziła do jego tragicznej śmierci. Miał wtedy zaledwie 25 lat. Andrzej Nardelli został pochowany na cmentarzu w Mysłowicach.
Aktora postanowiła upamiętnić Sekcja Krytyków Teatralnych Związku Artystów Scen Polskich, która od 1999 r. przyznaje Nagrodę im. Andrzeja Nardellego za najlepszy debiut aktorski na scenach polskich teatrów dramatycznych.
Bliska współpraca z Magdą Umer sprawiła, że wiele osób uważało ich za parę. Jednak według relacji Bogusława Wita, czyli sekretarza znanego pisarza Jerzego Zawieyskiego, Nardelli był homoseksualistą. Przed śmiercią miał być z nim bowiem związany. W czasie studiów Nardelli miał natomiast spotykać się ze swoim profesorem.
Matka aktora mówiła, że Andrzej chciał ożenić się z Magdą Umer. Tej wersji stanowczo zaprzeczał zaś nie tylko Bogusław Wit, ale i siostra Nardellego Joanna:
Andrzej nie przyprowadził do domu żadnej narzeczonej. Lubił dobrze wyglądać, potrafił wyszukać sobie fajne ciuchy, miał ładną sylwetkę, ale dziewczyny się wokół niego nie kręciły.
Zobacz też: Nauczyciel gry na pianinie zrezygnował po tygodniu, bo uważał go za słabego ucznia. Bardzo się pomylił