Wiele wskazuje na to, że Marcin Dorociński współpracuje z Christopherem McQuarriem, który wyreżyserował wcześniej "Mission: Impossible - Rogue Nation", "Mission: Impossible - Fallout", a także najnowszą część z tego cyklu "Mission: Impossible - Dead Reckoning - Part One", która jest w postprodukcji. Do tego McQuarrie pracuje teraz nad drugą częścią tego filmu, do której trwają zdjęcia.
Na zweryfikowanym koncie amerykańskiego reżysera, które obserwują oficjalne profile Amerykańskiej Akademii Filmowej, "Variety", wytwórni Paramount Pictures, PISF-u, a także m.in. aktorów takich jak Tom Hiddelston, Chris Pratt czy Ian McKellen, pojawiło się bardzo znaczące zdjęcie w tle.
Kadr z Marcinem Dorocińskim Christopher McQuarrie / Twitter
To czarno-biały kadr z Marcinem Dorocińskim na pierwszym planie. Polski aktor ubrany jest w mundur, a na jego ramieniu widać przynajmniej jedną gwiazdkę, co oznacza, że gra wojskowego. Zaraz za nim widać kolejną osobę - to rosyjski aktor Ivan Ivashkin. Trzecia postać jest rozmazana, ale po profilu i łysinie można wnioskować, że to bułgarska gwiazda kina akcji Zachary Baharov.
Więcej informacji ze świata na stronie głównej Gazeta.pl
Te wnioski potwierdzają się dzięki najnowszej fotografii, którą w mediach społecznościowych udostępnili sam Marcin Dorociński i Ivashkin. Pozują na nim roześmiani w towarzystwie Zachary'ego Baharova. Ivashkin zdjęcie podpisał następująco:
Polak, Bułgar i Rosjanin spotkali się w brytyjskim polu. To brzmi jak początek zabawnej historii (i w sumie jest), ale to też zakończenie drugiego tygodnia zdjęć do projektu, którego tytułu ciągle nie mogę wymienić. Teraz zaczynamy trzeci tydzień. Nie wiem, dzięki jakim dokonaniom, ale pracuję z najlepszymi ludźmi kina na tej planecie. PS Je*ać wojnę!
Rosjanin dodatkowo oznaczył lokalizację brytyjskiego studia filmowego Longcross Film Studios, w którym powstawały wcześniej takie produkcje jak m.in. najnowszy "Doctor Strange w multiwersum obłędu", "Śmierć na Nilu", "Morderstwo w Orient Expressie", "Gwiezdne Wojny: Ostatni Jedi", "Strażnicy Galaktyki", "Skyfall" czy "Aladyn". Marcin Dorociński przy tej samej fotografii napisał "Kumpel jest dla mnie kumpel. A nawet dwóch. Pozdrawiamy z Wielkiej Brytanii!".
Dorociński już trzy tygodnie temu pochwalił się zdjęciem z Londynu, które skomentował zachęcająco, choć enigmatycznie: "London calling! Kolejną (i wielką) przygodę filmową - czas start". Aktor podkreślał, że nie wiem, kiedy będzie mógł wyjawić, nad czym pracuje, ale zdjęcie na profilu Christophera McQuarriego sprawiło, że wiele osób dedukuje, iż chodzi o kręcone właśnie "Mission: Impossible - Dead Reckoning - Part Two".
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina.
To ma być kontynuacja produkcji, o której w Polsce było głośno choćby z powodu awantury o zabytkowy most w Pilichowicach. Ten miał zostać wysadzony na potrzeby siódmej części "Mission: Impossible", a do tego PISF miał dofinansować kręcone w Polsce zdjęcia w ramach zachęty dla zagranicznych filmowców. Sęk w tym, że trakcja miała udawać lokalizację w Szwajcarii. Plany te zostały skrytykowane przez obrońców zabytków, choć na pewnym etapie nawet jeden z wiceministrów kultury przekonywał, że most nie ma aż takiego doniosłego znaczenia. Ostatecznie sekwencję nakręcono w Wielkiej Brytanii.