"Top Gun: Maverick" to międzynarodowy przebój. W drugi weekend od premiery film zarobił tylko w 4751 północnoamerykańskich kinach 86 milionów dolarów - wielu twórców marzy o takich wynikach w pierwszych dniach wyświetlania ich produkcji. Te zarobki zagwarantowały sequelowi przeboju z lat 80. miejsce w pierwszej dziesiątce najlepszych popremierowych weekendów w historii amerykańskiego box-office'u.
Na osobistej liście największych kasowych przebojów Toma Cruise'a w USA "Maverick" też spycha z pierwszego miejsca "Wojnę światów". Nowy "Top Gun" w pierwszych dwóch tygodniach wyświetlania w Ameryce Północnej zarobił 291 milionów dolarów, co pozwoliło przebić rekordowe 243 miliony zdobyte w 2005 roku przez film w reżyserii Stevena Spielberga.
Więcej informacji ze świata na stronie głównej Gazeta.pl
Analitycy z "Variety" zwracają uwagę, że najnowszy film z udziałem Toma Cruise'a zaliczył też rekordowo niski spadek oglądalności w porównaniu do premiery. W drugi weekend wyświetlania wpływy ze sprzedaży biletów były tylko 32 proc. niższe niż w czasie pierwszych dni wyświetlania produkcji. Jak podkreślają specjaliści z firmy Comscore, w kategorii filmów debiutujących z wynikiem sprzedażowym powyżej 100 mln dolarów, to wręcz rekordowo najmniejszy spadek.
Wynik ten jest o tyle imponujący, że nawet blockbustery z dobrymi recenzjami mają w przypadku drugiego tygodnia wyświetlania tendencję do spadków wynoszących przynajmniej 50 proc. Dla porównania przeboje Marvela "Spider-Man: Bez drogi do domu" i "Doctor Strange w multiwersum obłędu" zebrały w tydzień po premierze o 67 proc. mniej widzów niż w czasie premiery, a "Batman" z Robertem Pattinsonem przyciągnął równo 50 proc. mniej publiczności do kin.
"Top Gun: Maverick" na międzynarodowym rynku zdobył następnych 257 mln, co daje łącznie 548 mln dolarów ze sprzedaży biletów. To byłby świetny wynik nawet przed pandemią, a teraz jest jeszcze o tyle bardziej imponujący, że produkcja nie trafiła do Chin i Rosji - a zazwyczaj wpływy z tamtych regionów były znaczne i decydowały o sukcesie kasowym. W 2020 roku Chiny wyprzedziły USA i stały się największym rynkiem filmowym na świecie. Według danych Comscore chiński przemysł filmowy zarobił wtedy 3,1 mld dolarów, a to prawie miliard więcej niż w Stanach.
Prezes wytwórni Paramount Chris Aronson napisał w notatce prasowej:
Nigdy bardziej na miejscu nie było powiedzenie "The sky is the limit" [Dosłownie: 'Niebo jest granicą', praktycznie: 'Możliwości są nieograniczone'- przyp. red.] niż w przypadku "Top Gun: Maverick".
Przypomnijmy, że "Top Gun: Maverick" jest pierwszym w trwającej już blisko 40 lat karierze Toma Cruise'a filmem, który w premierowy weekend zarobił ponad 100 mln dolarów.
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina.