Will Smith przerywa milczenie po Oscarach. Zwrócił się do Chrisa Rocka: Moje zachowanie było nie do przyjęcia

Podczas marcowej ceremonii rozdania Oscarów publiczność na całym świecie wstrzymała oddech, kiedy Will Smith wbiegł na scenę i uderzył w twarz Chrisa Rocka, który wycelował jeden ze swoich żartów w żonę aktora, Jadę Pinkett-Smith. Od tamtej pory Will Smith nie udzielał się publicznie - milczenie przerwał w piątek, gdy udostępnił w sieci blisko sześciominutowe wideo, w którym odnosi się do incydentu. Aktor zwraca się bezpośrednio zarówno do Chrisa Rocka, jak i swojej rodziny i fanów.

Smith postanowił po raz drugi przeprosić Chrisa Rocka za pośrednictwem filmu, w którym odpowiada na pytania zadawane mu w ostatnich miesiącach przez fanów. Wcześniej aktor tuż po oscarowej gali opublikował oświadczenie, w którym wyraził skruchę wobec Rocka, publiczności i Amerykańskiej Akademii Filmowej - niedługo potem zrzekł się członkostwa w gremium przyznającym Oscary. Sama Akademia zakazała Smithowi wstępu na ceremonię przez najbliższą dekadę. 

Zobacz wideo OFF Festival otworzą wyjątkowe koncerty. Muzyką rozbrzmi m.in. willa Kilara

Will Smith przeprasza Chrisa Rocka i jego rodzinę. "Nie myślałem, ilu ludzi zraniłem"

Najpierw Smith odpowiedział na pytanie, dlaczego nie przeprosił Rocka w swoim przemówieniu, gdy odbierał nagrodę dla najlepszego aktora. - Mój umysł był już zaćmiony. Wszystko było rozmyte. Skontaktowałem się z Chrisem i dostałem informację zwrotną, że jeszcze nie jest gotowy rozmawiać. Kiedy będzie gotowy, odezwę się do niego - stwierdził aktor i przeszedł do przeprosin:

Przepraszam cię, Chris. Moje zachowanie było nie do przyjęcia i cały czas tu jestem, żeby porozmawiać. Chcę przeprosić matkę Chrisa. Widziałem wywiad, którego udzieliła, i to była jedna z rzeczy, z których po prostu nie zdawałem sobie sprawy. Nie myślałem, ilu ludzi w tamtym momencie zraniłem. Chcę przeprosić matkę Chrisa, chcę przeprosić rodzinę Chrisa, a konkretnie Tony'ego Rocka [brat Chrisa - przyp. red.]. Mieliśmy wspaniałą relację. Tony Rock był moim człowiekiem. Jest to prawdopodobnie nie do naprawienia.

Smith wspomniał, że spędził ostatnie trzy miesiące na ciężkiej pracy nad sobą, "odtwarzając i starając się zrozumieć niuanse i złożoność tego, co się wydarzyło w tamtym momencie". - Nie zamierzam teraz się nad tym wszystkim rozwodzić, ale mogę wam powiedzieć, że żadna część mnie nie uważa, że to był właściwy sposób zachowania w tamtej chwili. Żadna część mnie nie myśli, że to był optymalny sposób poradzenia sobie z poczuciem braku szacunku lub zniewagi.

Przypomnijmy, że do incydentu doprowadził wypowiedziany ze sceny żart Chrisa Rocka, którego celem była Jada Pinkett Smith. Aktor i komik powiedział, że czeka na premierę filmu "G.I. Jane 2", nawiązując do roli, do której Demi Moore ogoliła się na łyso. Pinkett Smith goli włosy nie ze względu na zobowiązania zawodowe, a chorobę. Aktorka od kilkunastu lat choruje na łysienie plackowate. Od niedawna, za namową córki, przestała to ukrywać i nie nosi peruk. Kiedy po uderzeniu Rock powiedział: "Will Smith właśnie mi wlał", Smith zdążył wrócić na swoje miejsce na widowni i krzyczał, by Rock "wypluł z ust imię jego żony".

W udostępnionym w piątek wideo Smith odniósł się do pytania, czy to właśnie Pinkett Smith skłoniła go do wbiegnięcia na scenę, by uderzyć Rocka. - Nie. Dokonałem tego wyboru sam, na podstawie własnego doświadczenia i historii z Chrisem. Jada nie miała z tym nic wspólnego. Przepraszam, kochanie. Chcę też przeprosić moje dzieci i moją rodzinę za chaos, który sprowadziłem na nas wszystkich - powiedział aktor. Na koniec wideo Smith podsumował:

Dwie rzeczy. Po pierwsze, rozczarowywanie ludzi to moja główna trauma. Nienawidzę zawodzić, więc boli mnie to psychicznie i emocjonalnie, że nie sprostałem wyobrażeniom ludzi na mój temat. (...) Staram się być głęboko skruszony bez poczucia wstydu. Jestem człowiekiem i popełniłem błąd i staram się nie myśleć o sobie jako o gównie. (...) Wiem, że to było zagmatwane, wiem, że to było szokujące, ale obiecuję, że jestem głęboko zaangażowany w dawanie światu światła, miłości i radości. Jeśli poczekacie trochę, obiecuję, że znów będziemy mogli być przyjaciółmi.
 

Na duży ekran Will Smith powróci w grudniu, kiedy Apple TV+ pokaże film "Emancipation". Aktor nie tylko gra w nim główną rolę, ale zajmuje się też produkcją. W dramacie wyreżyserowanym przez Antoine'a Fuqua, Smith wcielił się w Petera, niewolnika, który podejmuje się arcytrudnej ucieczki w kierunku wolności poprzez bagna Luizjany. "Deadline" podaje, że w pierwszych testach film poradził sobie świetnie - teraz czeka go sprawdzian przed globalną publicznością.

Więcej o: