"Top Gun: Maverick" wyprzedził "Titanica" w rankingu najlepiej zarabiających filmów w Stanach Zjednoczonych (w box office światowym jeszcze mu się nie udało), a także stał się najbardziej kasowym tytułem w 110-letniej historii studia filmowego Paramount.
Sequel "Top Guna" z 1986 roku ciągle można oglądać w wielu kinach w USA, więc ma szansę na szóste miesce - do "Avengers: Infinity War" brakuje mu 16 mln dolarów. Sytuacja jest zresztą dynamiczna także z innego powodu - "Titanic" z pewnością powalczy o lepsze miejsce, gdy wróci na duży ekran w nowej wersji.
Więcej ciekawych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Wcześniej "Top Gun: Maverick" stał się m.in. pierwszym filmem w karierze Toma Cruise'a, który w premierowy weekend zarobił ponad 100 milionów dolarów. Przedtem była to "Wojna światów" z 2005 roku. Wtedy też wpływy ze sprzedaży biletów wyniosły w premierowy weekend 64 mln dolarów.
"Top Gun: Maverick" miał światową premierę w Cannes, gdzie został nagrodzony kilkuminutową owacją na stojąco. Produkcja miała trafić do kin w 2020 roku, ale z powodu pandemii premiera została mocno przesunięta. Cruise podkreślał, że nie wyobrażał sobie i nie pozwoliłby na to, by "Top Gun: Maverick" trafił od razu do serwisów streamingowych (szczególnie że wcześniej razem z innymi producentami wyłożyli miliony na efekty specjalne i by je dopracować, przenieśli premierę z 2019 na 2020 rok).
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina