75-letni pisarz został zaatakowany nożem podczas wystąpienia w miasteczku Chautauqua w amerykańskim stanie Nowy Jork. Po zamachu został przetransportowany helikopterem do szpitala.
- Salman prawdopodobnie straci jedno oko; nerwy w jego ramieniu zostały przecięte; wątroba została przebita - powiedział Andrew Wylie, agent pisarza w rozmowie z "The New York Times".
Więcej najnowszych informacji przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.
Libańska szyicka grupa ekstremistyczna Hezbollah oświadczyła, że nie ma nic wspólnego z atakiem nożownika na powieściopisarza Salmana Rushdiego. "Nie wiemy nic na ten temat, więc nie będziemy komentować" - poinformował agencję Reutera przedstawiciel Hezbollahu.
Osobą, która dokonała zamachu, jest 24-letni libański szyita Hadi Matara. Według źródeł policyjnych był powiązany z ruchami ekstremistycznymi. Na swoim profilu społecznościowym wyrażał poparcie irańskiego reżimu i Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej. Wyrażał też podziw dla ajatollaha Chomeiniego. To właśnie przywódca Republiki Islamskiej wydał w 1989 roku na Salmana Rushdiego fatwę (to opinia wysokiego uczonego-teologa muzułmańskiego, wyjaśniająca kontrowersję teologiczną). Przyczyną była opublikowana rok wcześniej książka "Szatańskie wersety", którą wielu muzułmanów uważa za bluźnierczą.