Płock. Nowy festiwal, nowe podejście do satyry i humoru

Komedie filmowe, stand-up, muzeum memów - za sprawą imprezy nazwanej Big Festivalowski, która zadebiutuje w najbliższy weekend, Płock ma szansę stać się polską stolicą dobrego, inteligentnego humoru.

Takiej imprezy jeszcze w Polsce nie było, nie było też takiego podejścia do szeroko rozumianej satyry, żartu i humoru. Big Festivalowski to wydarzenie, które na nowo definiuje te pojęcia i ma pokazać ich najciekawsze przykłady we współczesnej popkulturze. A wszystko… w szlafroku.

Luz, ironia, dystans

Big Lebowski, tytułowa postać z komedii braci Coen z 1998 roku, to dziś postać ikoniczna i iście kultowa. Symbolizuje z jednej strony podejście do życia i problemów, które się pojawiają z różnych stron. Big Lebowski nakazuje zachowanie spokoju i stoickiej obojętności. Życie i tak potoczy się tak, jak chce, nie ma sensu rozdzierać szat i rzucać się z motyką na słońce.

Z drugiej strony to także symbol specyficznego poczucia humoru, które odnaleźć można w różnych dziedzinach dzisiejszej kultury. To nie jest oczywiście tak, że bracia Coen wymyślili nowy rodzaj dowcipu, ale bardzo trafnie uchwycili jego specyficzny rodzaj, bardzo popularny w alternatywnych kręgach w Stanach Zjednoczonych i za sprawą swojego filmu mocno go spopularyzowali. Zainspirowali tym samym kilka pokoleń twórców i twórczyń komedii w rożnej postaci.

Liderzy zespołów Anthrax, Megadeth, Slayer i Metallica w Warszawie - 2010 rok Roszkowski o "śmieciowym metalu". Z fanami metalu układamy playlistę dla profesora

W Płocku będzie śmiesznie

Wyraźnie zainspirowali także organizatorów i organizatorki nowego polskiego festiwalu, który odbędzie się w najbliższy weekend, od 19 do 21 sierpnia, w Płocku. Czerpie on z filmu nie tylko nazwę, ale też charakter prezentowanego humoru i klimat, który ma panować na tej imprezie. Nie będzie tam miejsca na sztuczność, udawany blichtr, patos i gwiazdorstwo. Jak zapowiadają organizatorki i organizatorzy, strojem obowiązującym na imprezie będzie… szlafrok. Dokładnie taki, w jakim, niezależnie od okoliczności, pojawiał się w filmie Big Lebowski, grany przez Jeffa Bridgesa.

Organizatorzy i organizatorki zapewniają, że dołożyli wszelkich starań, żeby ich impreza miała bardzo luźny, niezobowiązujący charakter, a wszystkim, którzy się na niej pojawią, zapewniała szeroki uśmiech i bezstresowy odpoczynek. Ma temu służyć także samo miejsce, w którym się odbywa: Płock, nieco zapominane, niedocenione, pozostające na uboczu miasto, które poszczycić się przecież może wspaniałym nadwiślańskim brzegiem i uroczą starówką.

Zobacz wideo Najsłynniejsze wpadki w filmach, serialach i nie tylko! Czy naprawdę nie dało się ich uniknąć?

To połączenie: nowatorska formuła, mocny program, spory zestaw ciekawych gości, luźna atmosfera i nieoczywiste miejsce - powinno zaowocować weekendem pełnym atrakcji i szczerego uśmiechu.

Więcej ciekawych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Komedie klasyczne i najnowsze

Nowatorskie jest na tym festiwalu podejście do programu. Kluczem do jego budowy zdaje się być poszukiwanie w różnych dziedzinach popkultury humoru rodem z "Big Lebowskiego", a więc inteligentnego, zdystansowanego, pełnego niezłośliwej ironii. Ważnym elementem festiwalowego programu będzie sekcja filmowa. Nie mogło być inaczej: otworzy ją film, który dał imprezie nazwę i zadecydował o jej charakterze - "Big Lebowskiego" będzie można zobaczyć na galowym pokazie na festiwalowej scenie plenerowej już w piątek wieczorem.

Tom Holland mówi o zdrowiu psychicznym na Instagramie Holland robi przerwę od social mediów. "Źle się czuję, czytając o sobie w sieci"

W bogatym repertuarze znaleźć można absolutne klasyki rodzimej komedii: "Hydrozagadkę" Andrzeja Kondratiuka czy "Zezowate szczęście" Andrzeja Munka. Ale nie zabraknie miejsca i na znacznie świeższe propozycje, jak również na kilka gorących nowości, dobrze odpowiadających na pytanie o charakter humoru, który na tym festiwalu jest na pierwszym planie. Najlepszy przykład? "Frances Ha" - przezabawna komedia ze znakomitą Gretą Gerwig w roli głównej. Reżyserem filmu jest mistrz "biglebowskiego" dowcipu, amerykański twórca Noah Baumbach.

Goście i gościnie w szlafrokach

Specjalne miejsce w programie filmowym będą miały dzieła Marka Koterskiego, nieśmiertelne komedie w trafny sposób opisujące polską rzeczywistość, takie jak "Nic śmiesznego" czy najbardziej znany "Dzień świra". Nic dziwnego - reżyser będzie gościem specjalnym festiwalu, który podczas sobotniego spotkania z publicznością na pewno opowie wiele ciekawego o swoich firmach i o swoim spojrzeniu na kraj, w którym żyje. Do Płocka przyjedzie znacznie więcej gości, ważnych postaci szeroko rozumianej komedii w Polsce. Będą to m.in. popularne komediowe aktorki: Joanna Kuberska czy Anna Smołowik, a także reżyserzy i reżyserki zabawnych filmów krótkometrażowych: Magdalena Bogdańska, Konrad Kądziela, Maciej Buchwald.

Organizatorzy i organizatorki zauważyli, że w dzisiejszej polskiej satyrze tradycję humoru rodem z "Big Lebowskiego" najlepiej kontynuują i rozwijają osoby zajmujące się stand-upem. Postanowili więc zaprosić do Płocka mocną reprezentację tej dziedziny. Na żywo wystąpią m.in.: Marta Łojek, Abelard Giza czy Kacper Ruciński.

Jest jeszcze jeden ważny element festiwalowego programu, który pokazuje, że tradycja gryzącej ironii rodem z filmu "Big Lebowski" jest w Polsce mocno obecna. To coś ulotnego, ale bardzo istotnego dla dzisiejszej internetowej kultury - memy. W Płocku w czasie festiwalu działać będzie ich muzeum, pierwsze i jedyne w Polsce, na dodatek: pierwsze w Europie, drugie w świecie. Będzie tam można zobaczyć kilkaset najciekawszych przykładów tej nieoczywistej sztuki, podzielonych na charakterystyczne kategorie.

Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina

Więcej o: