Piotr Machalica zmarł dwa lata temu, teraz zobaczymy jego ostatni film. Mówił: Mam nadzieję, że dałem radę

Rola w komedii "Szczęścia chodzą parami" to ostatnia Piotra Machalicy, którego pożegnaliśmy w grudniu 2020 roku. Na ekranie partneruje mu Elżbieta Zającówna.

Machalica zagrał ojca głównego bohatera - terapeuty par Brunona (Michał Żurawski). Tak mówił o swoim udziale w tym projekcie:

Ostatni duży film zrobiłem jakieś 20 lat temu. Dlatego tych kilka dni na planie tej komedii to dla mnie coś fantastycznego. Dodam, że miałem do zagrania scenę dość trudną, jak na mój wiek, bo miłosną. Mam nadzieję, że dałem radę.

Piotr Machalica i Elżbieta Zającówna nie pierwszy raz zagrali małżeństwo

Na ekranie Machalicy partneruje Elżbieta Zającówna. - Cieszę się, że miałam przyjemność po raz kolejny spotkać się na planie z Piotrem Machalicą. Kiedyś graliśmy już małżeństwo w jakimś teatrze telewizji, ale nie mogliśmy sobie przypomnieć jakim. Wtedy wcielaliśmy się w młodą zakochaną parę, teraz – w rodziców - wspominała aktorka.

Zobacz wideo "Szczęścia chodzą parami". Ostatnia rola Piotra Machalicy [ZWIASTUN]

Więcej ciekawych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

"Szczęścia chodzą parami" to komedia romantyczna. Bohaterką filmu jest Malwina (Weronika Książkiewicz), przebojowa projektantka samochodów, która zakochuje się w Brunonie (Michał Żurawski), wziętym terapeucie par. Choć potrafi uratować każdy związek, to jego własne historie miłosne tworzą serię spektakularnych katastrof. 

Rola, którą przyszło zagrać Piotrowi Machalicy, a także cała ta historia, skłoniła go do kilku refleksji. - Za każdym razem, gdy się zakochujemy, wydaje nam się, że nic już nie stanie na drodze do naszego szczęścia i będziemy razem do końca życia. A różnie bywa. Mówi się, że miłość przemija, a zostaje tylko przyzwyczajenie. Ale znam pary, które są ze sobą całe lata i w dalszym ciągu bardzo się kochają - mówił, dodając:

Czasem coś przestaje działać i zaczyna się rozpadać. Można wtedy walczyć o związek, a można dać sobie spokój. Decyzja należy do nas. Ale uważam, że tylko zdrowy i dojrzały związek ma sens. Oczywiście, nie musimy codziennie mówić tej drugiej osobie, że ją kochamy. Bardziej chodzi o to, żebyśmy dawali sobie nawzajem odczuć, że potrzebujemy być razem. I do tego – byli lojalnymi i porządnymi ludźmi.

Premiera kinowa komedii "Szczęścia chodzą parami" jest zaplanowana na 2 września.

Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina

Więcej o: