Netflix podał datę premiery filmu "Broad Peak". Ekipa kręciła nawet przy - 26 stopniach Celsjusza

Pierwotnie film "Broad Peak" premierę miał mieć już dwa lata temu, ale pandemia skutecznie pokrzyżowała plany twórców. Ekipa pracowała z prawdziwym poświęceniem, zdjęcia powstawały m.in. w górach na wysokości pięciu tysięcy metrów nad poziomem morza. W międzyczasie jednak kuratelę nad projektem przejął Netflix, który obraz w reżyserii Leszka Dawida zgłosił także jako potencjalnego polskiego kandydata do Oscara. Widzowie produkcję będą mogli zobaczyć już we wrześniu.

Wyreżyserowany przez Leszka Dawida film "Broad Peak" opowiada historię Macieja Berbeki, legendarnego już polskiego himalaisty, który dokonał pierwszego zimowego wejścia na szczyt sąsiadującego z K2 Broad Peaku. On i Tomasz Kowalski zginęli tragicznie w trakcie zejścia, co ogłoszono 6 marca 2013 roku. Autorem scenariusza do filmu wyreżyserowanego przez twórcę "Jesteś Bogiem" jest Łukasz Ludkowski, a za zdjęcia odpowiedzialny był Łukasz Gutt. W roli głównej wystąpił Ireneusz Czop, z kolei Ewą Dyakowską-Berbeką zagrała Maja Ostaszewska. Ponadto w filmie występują również m.in. Łukasz Simlat, Piotr Głowacki oraz Tomasz Sapryk.

Premiera "Broad Peak" już we wrześniu

Premiera filmu z Ireneuszem Czopem w roli Macieja Berbeki odbędzie już 14 września na Netflix. Sam aktor podkreśla:

Moja relacja z Maćkiem Berbeką jest bardzo osobista. Stał się dla mnie drogowskazem, azymutem. Kawałki jego życiorysu są jak moje własne. Miałem ogromne szczęście, że mogłem opowiedzieć o kimś tak interesującym.

Film pokaże także silne uczucie łączące Berbekę z jego żoną, która zmarła 29 kwietnia 2018 roku. Grająca ją Maja Ostaszewska w jednym z wywiadów opowiadała: "Ewa była silną kobietą. Walczyła ze stereotypem, który przedstawiał żony himalaistów w roli ofiar. Kobiet, które siedzą sfrustrowane w domach, podczas gdy mężczyźni zdobywają szczyty. Ewa kochała góry - sama nigdy nie wyszła tak wysoko jak Maciek, ale była na trekkingu w Himalajach i na wyprawie pod Broad Peakiem, na którą wyruszyła razem z najbliższymi, by pożegnać ukochanego męża".

Zobacz wideo Netflix pokazał zwiastun i oficjalny plakat filmu Broad Peak

Film prezentowany będzie w Konkursie Głównym tegorocznej edycji Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni, 26 sierpnia dowiemy się też, czy zostanie polskim kandydatem do Oscara.

Więcej ciekawych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Zdjęcia realizowano w m.in. w Karakorum, w bazie pod K2 i na ścianie Braod Peaku, w Alpach, Zakopanem i Warszawie. Warunki atmosferyczne zwłaszcza w górach ich nie rozpieszczały - ekipa pracowała m.in. na wysokości 5 tys. m n.p.m, a także przy temperaturach spadających do -26 stopni Celsjusza. Film powstawał przy pełnym wsparciu bliskich Macieja i Ewy Berbeków. Krzysztof Berbeka, najstarszy syn Macieja i Ewy Berbeków, podkreślał jeszcze w 2020 roku:

Pamiętam wielką radość i dumę. Niestety mój ojciec i Tomek Kowalski nie wrócili ze szczytu. To dla mnie bardzo ważne, że postać mojego taty, jego historia i górska pasja są dla kogoś inspirujące. Cieszę się, że powstaje film, zwłaszcza że stworzyliśmy razem z ekipą pełną ciepła, rodzinną atmosferę.

Faktem jest, że "Broad Peak" to pierwszy w historii polskiej kinematografii film fabularny podejmujący tematykę himalaizmu. Za produkcję odpowiedzialne było East Studio. Maciej Rzączyński, CEO i producent w East Studio, podkreślał:

Ta historia jest dla nas jednak niezwykle ważna i traktujemy ją z ogromnym szacunkiem, dlatego postanowiliśmy pojechać w Karakorum. Nie wyobrażaliśmy sobie, żeby te sceny były kręcone w miejscu innym, niż to, w którym działy się prawdziwe wydarzenia. Zadbaliśmy w maksymalnym stopniu o bezpieczeństwo naszej ekipy i po prostu ruszyliśmy.
Z tego samego powodu proces realizacji został poprzedzony długimi konsultacjami - ze wspinaczami, również tymi zaangażowanymi w ekspedycję z 2013 roku, oraz z rodziną Macieja Berbeki. Mieliśmy zaszczyt rozmawiać z Ewą Berbeką jeszcze przed jej śmiercią; żona słynnego himalaisty wyraziła swoje wzruszenie faktem, że historia jej rodziny pojawi się na dużym ekranie.

Co wydarzyło się na Broad Peak?

W marcu 2013 roku niezdobyty do tamtego czasu zimą ośmiotysięcznik w Karakorum (8051 m.n.p.m.) osiągnęli czterej polscy himalaiści - Tomasz Kowalski, Maciej Berbeka, Adam Bielecki i Artur Małek. Niestety dwaj pierwsi nigdy nie wrócili do obozu, zginęli w czasie zejścia. Bielecki i Małek zeszli do obozu bez nich, a gdy wrócili do Polski, rozpoczęła się burzliwa dyskusja.

Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina.  

Tych, którzy wrócili z wyprawy, oskarżano o zostawienie kolegów w czasie zejścia, przez co Kowalski i Berbeka przypłacili ekspedycję życiem. Z tragicznej w skutkach wyprawy powstał raport, w którym zamieszczono również oceny postępowania uczestników. Kierownika wyprawy, Krzysztofa Wielickiego, oceniono pozytywnie, ale co do postępowania Małka i Bieleckiego wyrażono zastrzeżenia i "ocenę negatywną". Wielicki po powrocie do Polski tłumaczył:

Tam na miejscu decydują ludzie. Oni widzą grań, oni widzą, jaki jest stan śnieżno-lodowy. Ja mogę tylko sugerować coś z bazy. Zresztą sugerowałem ewentualne wycofanie, ale koledzy orzekli, że nie mają zamiaru, widzą szczyt, są blisko. To nie są dzieci, to są dorośli ludzie, doskonale wiedzieli, co robią, że idą na niezdobyty zimą szczyt. Być może utracili czujność. Czasem przypłaca się to życiem.
Więcej o: