Julia Roberts: "Clooneyowie uratowali mnie od samotności". Aktorzy szczerze o przyjaźni

Julia Roberts i George Clooney przyjaźnią się od lat. Ostatnio ponownie spędzili ze sobą sporo czasu, pracując nad filmem "Bilet do raju", który sami wyprodukowali. Podczas zdjęć byli odizolowani od świata ze względu na pandemię. W wywiadzie poświęconym nadchodzącej produkcji aktorzy opowiedzieli o tym, jak zbliżyło ich to doświadczenie.

Pierwszy zwiastun "Biletu do raju" pojawił się w sieci w czerwcu tego roku. Historię małżeństwa po rozwodzie, które wybiera się na Bali, by zapobiec nierozważnemu małżeństwu ich córki, wyreżyserował Ol Parker. Producentami filmu zostali główni aktorzy - Julia Roberts i George Clooney. O wpływie produkcji na ich relację opowiedzieli magazynowi "New York Times".

Więcej ciekawych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Udawani rozwodnicy, prawdziwi przyjaciele

Jak wspomina w jednym z wywiadów Julia Roberts, na początkowym etapie powstawania scenariusza główni bohaterowie nosili sugestywne imiona - Georgia i Julian, nawiązujące do niej i George'a Clooneya. Sama baza opowieści, historia dwójki rozwodników, odnosi się też do hollywoodzkich plotek, według których aktorzy byli kiedyś w sekrecie małżeństwem.

Ludzie są świadomi naszej przyjaźni. Teraz wynosimy ją na wyższy poziom, grając rozwiedzioną parę. Połowa Ameryki prawdopodobnie myśli, że się kiedyś rozwiedliśmy, więc uznajmy, że mamy to już za sobą

- zażartowała Roberts w wywiadzie.

Okres zdjęciowy "Biletu do raju" faktycznie wzmocnił tę relację. Film kręcono w izolacji ze względu na pandemię, a aktorka przyznała, że tak samotna nie czuła się od lat. W pobliżu jej miejsca zakwaterowania na Wyspie Hamiltona dom wynajął George Clooney z dziećmi. Aktor wspomina, że traktował Julię jak członka rodziny. - Wychodziłem z domu wczesnym rankiem i przynosiłem jej filiżankę kawy. Była dla moich dzieci jak szalona ciotka - powiedział. Roberts nie pozostawała dłużna:

Clooneyowie uratowali mnie od całkowitej samotności i rozpaczy. Tkwiliśmy w bańce i był to najdłuższy okres, przez jaki kiedykolwiek byłam z dala od mojej rodziny. Nie wydaje mi się, żebym spędziła tyle czasu sama od 25. roku życia.
Zobacz wideo Julia Roberts i George Clooney razem w komedii romantycznej. "Bilet do raju" [ZWIASTUN]

Choć ciepło wspomina ten okres, przyznała, że rozłąka z rodziną nie była dla niej łatwa. Większość czasu spędzonego w Australii aktorzy musieli spędzić w izolacji. - Na szczęście wynaleziono alkohol i czekoladowe ciastka - dodał Clooney.

George Clooney o sukcesach Julii Roberts

Praca nad "Biletem do raju" była dla obojga owocną przygodą. Pomysł spodobał im się już w momencie przeczytania scenariusza. Aktorzy nie mieli wątpliwości, że napisano go specjalnie z myślą o nich, jednak George Clooney obawiał się znów zagrać w komedii romantycznej. - Nie grałem w rom-comie od czasów "Szczęśliwego Dnia". Julia odniosła o wiele większy sukces w tej branży, mi się to nie udało, ale uznałem, że jeśli ona chce zrobić ten film, to ja też w to wchodzę - powiedział "New York Timesowi". Roberts przyznała, że to właśnie chemia pomiędzy nią a Clooneyem wpłynęła na jej decyzję. Tak podsumowała tę współpracę w tym samym wywiadzie:

George i ja czuliśmy szczęście, ale też wielką odpowiedzialność, pragnąc wspólnie nakręcić komedię. Chcieliśmy dać ludziom wakacje od życia po tym, jak świat przeszedł przez naprawdę ciężki okres.

Kinową premierę "Biletu do raju" planowano na 30 września, ale ze względu na problemy z koronawirusem w Australii została przesunięta na 21 października 2022.

Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina

Więcej o: