Jacek Lusiński wyjaśnia, że zrobił ten film, ponieważ chciał ukazać niezwykle trudne położenie matek, które samotnie wychowują dzieci z upośledzeniami i niepełnosprawnością.
Reżyser podkreśla, że ich sytuacja obudziła w nim gniew:
System daje samotnej matce 2 119 złotych, nawet jeśli ma dwoje czy troje dzieci. Jednocześnie zakazuje jej podejmować jakichkolwiek czynności zarobkowych. Jeżeli taka matka chce dorobić, traci to. Tak naprawdę ten film zrobiliśmy trochę z gniewu, bo to jest jakaś paranoja, że to tak wygląda. To nie jest kwestia tego rządu czy poprzedniego - to kwestia systemu, który od czasu wolnej Polski jest cały czas niezmienny z małymi korektami finansowymi.
Więcej ciekawych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Jak pisze Justyna Kobus z TVN24, "Śubuk" został znakomicie przyjęty przez publiczność podczas festiwalu w Gdyni i jest jednym z dwóch mocnych kandydatów do przyznawanej przez widzów nagrody, razem z "Johnnym" Daniela Jaroszka.
W rolę matki chłopca z autyzmem w filmie Lucińskiego, który zrobił też serial "Minuta ciszy" z Robertem Więckiewiczem, wcieliła się Małgorzata Gorol. Aktorka podkreśla, że jej rola to danie głosu wszystkim kobietom, które zmagają się z bezdusznym systemem i znieczuleniem społecznym. - Jestem zaszczycona, że mogę taką grupę reprezentować, dla nich zrobiłam tę rolę, to jest film, żeby je przytulić, dodać im otuchy, powiedzieć: widzimy was, widzimy co to jest za poświęcenie - mówi. Aktorka dodaje, że "Śubuk" to film również dla urzędników, polityków, przedszkolanek, wszystkich lekarzy, którzy pracują w państwowej służbie zdrowia, a którzy źle traktują na każdym etapie takie matki.
O czym opowiada fabuła produkcji? Rok 1989. Młoda dziewczyna, Maryśka zachodzi w ciążę ze starszym od niej milicjantem Darkiem. Mężczyzna nie chce dziecka i zmusza kobietę do aborcji. Mimo kiepskiej sytuacji materialnej i ambitnych planów życiowych Maryśka decyduje się urodzić, a Darek usuwa się z jej życia. Wkrótce potem na świat przychodzi jej syn, w którego wychowaniu wspiera ją starsza siostra, Marta. Bardzo szybko okazuje się, że chłopiec mocno różni się od rówieśników: jest dziwnie wycofany, zamknięty w sobie, a jedyne wypowiadane przez niego słowo to "śubuk". Mijają kolejne lata, syn Maryśki zostaje wyrzucony z przedszkola, a po jakimś czasie pojawia się diagnoza lekarzy: chłopiec ma autyzm.
Maryśka początkowo nie wie, jak odnaleźć się w tej sytuacji, a w Polsce lat 90. nikt nie rozumie tego zaburzenia. Kobieta ma przeciwko sobie również zawziętego sąsiada Feliksa, który – słysząc krzyki dziecka w mieszkaniu – donosi na policję, że ta znęca się nad synem. Maryśka jednak nie poddaje się i postanawia dowiedzieć się jak najwięcej o autyzmie oraz zrobić wszystko, aby jej syn mógł podjąć normalną edukację. Wie bowiem, że chłopiec jest ponadprzeciętnie inteligentny, ale wymaga więcej uwagi i cierpliwości od otoczenia. Rzucając wyzwanie służbie zdrowia i polskiemu systemowi oświaty, Maryśka odnajduje inne matki w podobnej sytuacji, ignorowane przez system. Od tej pory kobieta nie cofnie się przed niczym, aby osiągnąć swój cel oraz zapewnić swojemu synowi społeczną akceptację i zrozumienie.
Małgorzata Gorol podkreśla, że jest to też film o dojrzewaniu do macierzyństwa i bezkompromisowej postawie. Zaznacza:
To co widzimy w tym filmie to jest przemiana kobiety, która dojrzewa do tej roli, ale to jest film o walce.
Festiwal potrwa do soboty, wtedy poznamy jego laureatów. W kinach "Śubuk" pojawi się 2 grudnia.
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina