Ana de Armas zdaje sobie sprawę, które sceny z "Blondynki" staną się viralem. "Nie mogę tego kontrolować"

Ana de Armas zbiera wiele pochwał od krytyków za rolę Marylin Monroe w nadchodzącej "Blondynce". Mówi się, że to najlepsze opinie w jej karierze. Pomimo tego aktorka w rozmowie z tygodnikiem "Variety" wyznała, że zdaje sobie sprawę, które sceny i tak wzbudzą największe zainteresowanie po premierze.

Światowa premiera "Blondynki" planowana jest na 28 września w serwisie streamingowym Netflix. Od tego dnia użytkownicy będą wrzucać do sieci krótkie nagrania scen z tego filmu. Zawsze, gdy wychodzi nowy film, a zwłaszcza taki, o którym mówi się od tygodni, szybko pewne fragmenty stają się "kultowe". Także i w tym wypadku pewna jest tego odtwórczyni głównej roli.

Więcej informacji ze świata filmu znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>

Film 'Johnny' o ks. Janie Kaczkowskim "Johnny". "Czuliśmy, że przyświecał nam przez cały czas duch Jana: takich znaków mieliśmy kilka"

Ana de Armas uważa, że to nagie sceny będą "viralowo" krążyć po sieci

W "Blondynce" są sceny, w których aktorka odgrywająca Marylin jest topless albo chodzi po pokoju całkiem nago. Godząc się na tę rolę, spodziewała się ewentualnych dalszych konsekwencji, ale nie odstraszyło jej to. Aktorka skomentowała to w ten sposób:

Denerwujące jest samo myślenie o tym. Nie mogę tego kontrolować. Nie mogę naprawdę kontrolować tego, co robią ludzie i jak wyrywają pewne rzeczy z kontekstu. Nie sądzę, że dzięki temu miałam wątpliwości, po prostu czułam niesmak na myśl o przyszłości tych scen. 

"Zrobiłam w tym filmie rzeczy, których nigdy nie zrobiłabym dla nikogo innego, nigdy" - powiedziała de Armas w okładkowym wywiadzie Variety  o ryzyku, jakie podjęła, by zagrać Marylin. "Zrobiłam to dla niej i zrobiłam to dla Andrew (reżysera)".

 

Nowe filmy i seriale we wrześniu na platformach VOD: 'Blondynka' Ana de Armas odwiedziła grób Marylin Monroe. Po to, aby dostać "zgodę" na film

Rola Any de Armas w "Blondynce" wywołała 14-minutową owację na stojąco podczas światowej premiery filmu na festiwalu filmowym w Wenecji. Była to najdłuższa owację na imprezie w 2022 roku, wygrywając czasowo z brawami po  "Wielorybie" czy "Duchach Inisherin".

Krytycy na festiwalu w Wenecji ocenili go pozytywnie, ale obecne oceny w Rotten Tomatoes, serwisie agregującym opinie na temat filmów, są mieszane. Jednak większość ludzi, którzy mieli już okazję zobaczyć film, twierdzi, że de Armas zagrała ikonę Hollywood doskonale.

Zobacz wideo Wywiad z Andrzejem Sewerynem, bohaterem "Królowej"

Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina

Więcej o: