W "Emancipation" Will Smith gra niewolnika przemierzającego Luizjanę w drodze ku wolności, a akcja rozgrywa się w czasie wojny secesyjnej.
Will Smith, choć w tym roku odebrał Oscara za najlepszą rolę pierwszoplanową, przez kolejne 10 lat nawet jeśli zdobędzie statuetkę, nie odbierze jej osobiście. Aktor ma zakaz wstępu na galę rozdania Oscarów i inne wydarzenia organizacji po tym, jak spoliczkował Chrisa Rocka za żart o Jadzie Pinkett Smith.
Zakaz wstępu na wydarzenia Akademii Filmowej to niejedyne konsekwencje, jakie spotkały aktora. Po tym, jak zaatakował prowadzącego ceremonię oscarową, Netflix i Sony wstrzymały prace nad filmami, w które był zaangażowany Will Smith. W Apple TV+ też kombinowali, co robić z "Emancipation". Mówił o tym np. reżyser filmu w rozmowie z serwisem Deadline. Antoine Fuqua tłumaczy:
Jako filmowiec chcesz, aby twoja praca była upubliczniona, zwłaszcza coś tak ważnego. Ludzie z Apple, za kulisami, również się o to starali, próbując poruszać się po grząskim terenie. Nigdy nie przestali mówić o premierze filmu, myśląc, kiedy byłby najlepszy dla niej czas.
Więcej ciekawych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
A zdaniem pierwszych osób, które widziały już "Emancipation", film ma szanse na nagrody - w tym za rolę dla Smitha. Tym bardziej, że Apple TV+ ma dobrą passę, bo Oscara dla najlepszego filmu zdobył ostatnio ich "CODA".
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina