Coraz więcej osób otwarcie mówi, że były ofiarami przemocy seksualnej. Dzielą się mrożącymi krew w żyłach historiami, które odcisnęły na nich piętno. Jakiś czas temu do tego grona dołączyła znana z oryginalnej wersji serialu "Niania" Fran Drescher. Wyznała, że w 1985 roku padła ofiarą brutalnego gwałtu. Dopiero po latach była w stanie jednak o tym opowiedzieć, co wydarzyło się przed laty.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Wszystko zdarzyło się w 1985 roku, gdy Fran spędzała czas z mężem Peterem Marcem Jacobsem i przyjaciółką. Nagle do apartamentu włamali się dwaj mężczyźni, którzy szybko unieruchomili małżonka Fran. Potem bestialsko zgwałcili obie kobiety. Peter Marc Jacobs nie mógł nic zrobić.
Kiedy napastnicy odeszli, Drescher wezwała policję i szybko złapano przestępców. Okazało się, że byli to bracia, którzy przebywali na zwolnieniu warunkowym.
Tragedia mocno odbiła się na życiu aktorki. To, co przeżyła, całkowicie ją zmieniło. - Nie możesz być tą samą osobą po takim doświadczeniu. Odkryłam w sobie głębszą empatię dla ludzkiego bólu i zrozumienie, jakim horrorem jest stres pourazowy osób, które przeżyły wojnę i psychicznie wciąż w niej tkwią. Moje doświadczenie trwało godzinę, ale te 3600 sekund naznaczyło każdą następną sekundę mojego życia. - powiedziała w wywiadzie dla CNN.