Agnieszka Grochowska zagrała w komedii romantycznej. "Widzę, jaki to ma wpływ na moje życie. Zupełnie inaczej wraca się do domu"

- Jestem zachwycona tym projektem, bo mam wrażenie, że postać, którą gram, uśmiecha się więcej niż wszystkie postaci, które w ogóle zagrałam do tej pory. Uśmiecham się cały czas, w każdej scenie - to dla mnie tak cudowna odmiana - powiedziała nam na planie filmu "Skołowani" Agnieszka Grochowska, która wcieliła się w główną bohaterkę, Julię. - Jestem przyzwyczajona do grania dramatycznych ról, a przy nich człowiek musi się skoncentrować na zupełnie innych rzeczach - podkreśliła.

"Maks to niepoprawny kobieciarz, a zarazem notoryczny kłamca. Gdy Anna, młoda i atrakcyjna kobieta, bierze go za niepełnosprawnego, Maks brnie w kłamstwo, licząc na kolejny łatwy podryw. Anna ma jednak inny plan – przedstawia go swojej starszej siostrze, Julii, która porusza się na wózku. Niespodziewanie, cynicznie nastawionego do świata Maksa i pełną energii Julię zaczyna łączyć coś więcej, ale... kłamstwo jako fundament relacji?" - zapowiadają twórcy filmu "Skołowani", w którym główne role zagrali Agnieszka Grochowska i Michał Czernecki.

Grochowska o graniu w komedii romantycznej: Jestem zachwycona

- Bardzo mi się spodobał scenariusz, bo wykracza daleko poza normalne ramy gatunku pt. komedia romantyczna. On porusza ważne tematy w bardzo ciekawy, zabawny i lekki sposób jednocześnie (...). My mamy bardzo dużo barier w głowie. Ten film pokazuje, że można spróbować żyć inaczej, myśleć inaczej, że strach nic nie daje - podkreśliła z entuzjazmem Agnieszka Grochowska na planie filmu.

Więcej ciekawych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

- Mam wrażenie, że postać, którą gram, uśmiecha się więcej niż wszystkie postaci, które w ogóle zagrałam do tej pory. Uśmiecham się cały czas, w każdej scenie - to dla mnie tak cudowna odmiana. (...) To jest zupełnie inna dyspozycja aktora. Jestem przyzwyczajona do grania dramatycznych ról, a przy nich człowiek musi się skoncentrować na zupełnie innych rzeczach. Tutaj trzeba się skupić na lekkości i spontaniczności - to zupełnie inne środki aktorskie, których też trzeba szukać gdzie indziej. Nie mam wielu doświadczeń zawodowych tego rodzaju, więc to wszystko jest dla mnie bardzo ciekawe i dosyć nowe - tłumaczy.

Cały wywiad można obejrzeć na poniższym nagraniu:

Zobacz wideo Wywiad z Agnieszką Grochowską

- Żyję tak, żeby szukać jasnych stron, a w sumie większość rzeczy, które zrobiłam zawodowo, jest bardzo ciężkich. Widzę już, jaki to ma wpływ na moje życie - zupełnie inaczej wraca się do domu z planu, gdzie człowiek gra bardzo ciężkie sceny dramatyczne, niż kiedy mamy sześciominutową scenę, która jest taka wdzięczna i miła. My tu właściwie cały czas chichoczemy, także między ujęciami. To jest dla mnie duże odkrycie, że moja praca może tak pozytywnie wpływać na mój własny nastrój. To logiczne - skoro cały dzień jest przyjemnie i spędzamy go, robiąc naprawdę fajne i śmieszne sceny, to się udziela i spływa na człowieka taka jasność. To mi daje jakiś nowy język filmowy - zaznacza przyjemnie zaskoczona.

Zagranie Julii wymagało od niej jednak konkretnych przygotowań. Musiała się nauczyć poruszania na wózku inwalidzkim, jej bohaterka poza tym także gra w tenisa: - Mam ciekawy rok pełen różnych wyzwań, nie tylko na potrzeby tego filmu, ale i innych. I tak się składa, że one na siebie wpływają. Przeszłam wielomiesięczny trening sprawnościowy: osiem miesięcy trenowałam kickboxing i judo. W związku z tym, kiedy zaczęliśmy przygotowywać się do tego filmu, to po prostu miałam dosyć silne ręce. Co, jak się okazuje, nie jest bez znaczenia, kiedy człowiek musi np. grać w tenisa na wózku. Po pierwsze mamy rakietę, po drugie są koła, którymi się kręci, rakietę się trzyma w ręce, trzeba odbijać, a następnie bardzo szybko pędzić do kolejnej piłki itd. Jak pamiętam te pierwsze próby przed treningami, to właściwie po 15 minutach już mi mdlały ręce i nie byłam w stanie nic więcej zrobić. Teraz jestem w stanie wytrzymać dwugodzinny trening - opisała.

Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina.  

A jednak to nie jazda na wózku czy granie w tenisa okazały się największym wyzwaniem:

Moja bohaterka jest bardzo aktywna, gra w tenisa, jest muzykiem - co chyba było z tego wszystkiego najtrudniejsze. Bo nauczenie się w kilka miesięcy udawania, że się dobrze gra na skrzypcach, kiedy ludzie robią to całe życie, jest po prostu skomplikowane.

"Skołowani" to polska wersja francuskiego przeboju kinowego. – Po pierwsze, trzeba zadać sobie pytanie: czy skoro film 'Tout le monde debout' [tytuł oryginału] już powstał i odniósł sukces, warto robić jego adaptację? – mówi reżyser filmu, Jan Macierewicz. – Zdecydowanie tak! Ten film nie jest tylko komedią romantyczną. Oprócz inteligentnego humoru widzę w tym filmie drugie, edukacyjno-społeczne dno. Wraz z operatorem, Michałem Pukowcem, chcemy w atrakcyjny sposób opowiedzieć o ludzkich relacjach, o miłości, ale i trudnych czasem wyborach - poskreślił.

W pozostałych rolach występują m.in.: Marianna Zydek, Marcin Perchuć, Bartłomiej Kotschedoff, Gabriela Muskała, Jerzy Bończak, Maria Pakulnis i Mikołaj Grabowski. Patronat społeczny nad filmem objęła Fundacja Avalon, która działa na rzecz osób z niepełnosprawnością i chorych, będąc organizacją pozarządową non-profit i posiadając status Organizacji Pożytku Publicznego.

Więcej o: