Choć Adam Kamień na ekranie zadebiutował już w 1986 roku, to dopiero rola w filmie "Kornblumenblau" z 1988 roku przyniosła mu rozgłos. Jak się okazuje, aktor próbował podbić nie tylko polski rynek filmowy, ale również i zagraniczny.
Więcej wiadomości na stronie Gazeta.pl
To właśnie teatr amatorski, do którego należał w liceum Adam Kamień, sprawił, że zapragnął zostać aktorem. Po maturze postanowił zdawać na Wydział Aktorski PWSFTviT w Łodzi. Jeszcze podczas studiów zaliczył debiut filmowy. W 1986 roku w filmie "Magnat" wcielił się w rolę młodego Jurka Zbierskiego, gdzie zagrał obok takich sław jak Jan Nowicki, Grażyna Szapołowska, Jan Englert czy Bogusław Linda. Dwa lata później sam zgrał zaś jednego z głównych bohaterów w produkcji "Kornblumenblau".
Po zakończeniu studiów został aktorem Teatru Muzycznego w Gdyni, a w latach 1991-1992 występował w słynnym musicalu Metro. Obsada otrzymała możliwość wystąpienia na Broadwayu. Wówczas Kamień wyjechał do Ameryki i zdecydował, że spróbuje podbić tamtejszy rynek. - Pomyślałem, że skoro już jestem w USA, to może spróbuję tę Amerykę zawojować. Nie byłem też wtedy z nikim związany, więc mogłem ryzykować. Skończyło się na myciu samochodów. Bywały castingi, ale bardzo mało było tych dostępnych dla mnie, a trzeba było mieć pieniądze, żeby się utrzymać. Szukałem zatem różnych prac. Raz z kolegą, który także został w Stanach, załapaliśmy się jako modele do pokazu dżinsów (...). - wyznał na łamach portalu kultura.onet.pl
Adam Kamień w Nowym Jorku spędził dwa lata i kiedy już chciał wyjeżdżać do Kalifornii, odezwał się do niego Jan Jakub Kolski i zaproponował rolę w filmie "Cudowne miejsce". Produkcja została pozytywnie odebrana przez widzów, a Kamień zaczął otrzymywać kolejne propozycje filmowe. W większości przypadków były to jednak role epizodyczne. Aktor pojawił się nawet w kilku serialach tj. "Pierwsza miłość" czy "Barwy szczęścia".
We wspominanym wywiadzie przyznał jednak, że nie jest to jego główne źródło zarobku. - Jeżeli tylko otrzymuję jakieś propozycje, to jestem szczęśliwy i lecę jak na skrzydłach, ale to się zdarza niestety rzadko. (...) W latach 2011-2017 większość czasu mieszkałem w Niemczech i pracowałem jako opiekun osób starszych. (...) Obecnie pracuję w Ambasadzie Pakistanu jako kierowca. Wcześniej jeździłem też na taksówce. - dodał.