Reżyser "Enoli Holmes 2" o Millie Bobby Brown: Nie chciałem się zgodzić na jej pomysł. Wróciłem z podkulonym ogonem

Harry Bradbeer to wielokrotnie nagradzany brytyjski reżyser i twórca tak popularnych seriali jak "Fleabag" i "Obsesja Eve". Ma na koncie kilka statuetek Emmy (nazywanych telewizyjnymi Oscarami), Złote Globy i nagrody BAFTA. Już po raz drugi zajął się reżyserią filmu z cyklu o Enoli Holmes - nastoletniej siostrze Sherlocka Holmesa, którą zagrała Millie Bobby Brown. Jak reżyser opowiada w wywiadzie z Gazeta.pl, młoda aktorka ciągle rzucała na planie różnymi pomysłami. Wyznał, że kiedy raz chciał jej się przeciwstawić, musiał przyznać się do błędu.

"Enola Holmes 2" to wspólne dzieło reżysera Harry'ego Bradbeera, scenarzysty Jacka Throna (wcześniej współtworzył popularny brytyjski serial dla młodzieży "Skins") i Millie Bobby Brown, która z filmowcami pomysłami wymieniała się już na etapie tworzenia scenariusza. Ten opiera się o popularne młodzieżowe książki Nancy Springer i wplata w fabułę prawdziwe wydarzenia historyczne powiązane z postacią Sarah Chapman. Brown, doskonale znana z roli Jedenastki w hitowym serialu "Stranger Things", nie tylko zagrała w "Enoli Holmes 2" główną rolę - jest także jedną z producentek. Ten projekt jest w jej karierze także o tyle znaczący, że Netflix zapłacił jej za niego 10 mln dolarów - to najwyższa odnotowana w historii Hollywood gaża dla młodej aktorki poniżej 18. roku życia.

Więcej ciekawych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl 

Reżyser "Enoli Holmes 2" o pracy z Millie Bobby Brown

- Millie szczególnie zaskoczyła mnie, kiedy kręciliśmy scenę w mieszkaniu Sherlocka Holmesa, po tym, jak go doprowadza do domu. Kiedy Enola budzi się rano, brat pyta, co zrobiła z jego pokojem. Ona wtedy zarzuca głową i patrzy na jego bałagan do góry nogami, żeby sprawdzić, o co mu chodzi. Widzi wtedy świat do góry nogami. Kiedy Millie przyszła na plan, rzuciła wtedy pomysłem w swoim klasycznym stylu - wspomina proces reżyser.

- Wcześniej nie ćwiczyliśmy tego ujęcia za dużo z Henrym, bo Millie chciała być spontaniczna. Włączyliśmy kamerę i to była jedna z pierwszych rzeczy, które zrobiła. Zarzuciła głową do tyłu i powiedziała: Powinniśmy to nakręcić do góry nogami. To był genialny pomysł - opowiada o pracy z młodą aktorką Harry Bradbeer.

Reżyser często prosił też Millie Bobby Brown o powtarzanie scen, kiedy jego zdaniem była za bardzo sobą, a za mało wczuwała się w swoją postać. Dlaczego? - Jest taki punkt, w którym stawała się zbyt nowoczesna w zachowaniu. To bardzo cienka linia. Nasze podejście było takie, że bierzemy XIX-wieczną postać i dajemy jej werwę, styl i podejście rodem z XX wieku. Ale czasem można było z tym przesadzić w stronę czegoś, co jest już zbyt XXI-wieczne. Czasem to była to jej postawa, czasem słowo - wyjaśnił nam w trakcie rozmowy.

Bradbeer podał nawet konkretny przykład: - Długo debatowaliśmy nad sceną, w której mówi "Wariacki pomysł. Myślałeś o współlokatorze?". To też był taki 'millienizm', jej pomysł. Muszę przyznać, że początkowo jej mówiłem, że nie może się tak wyrazić: Nie możesz mówić 'wariacki', to śmieszne i kompletnie anachroniczne. Ale sprawdziliśmy to w słowniku i wróciłem z podkulonym ogonem. Okazało się, że to w porządku, bo słowo 'crazy' wywodzi się mniej więcej z okoli 1850 roku. Więc możemy go użyć w filmie - przyznał się.

 Film "Enola Holmes 2" na platformie Netflix dostępny jest od 4 listopada. W nowej części Enola ma własne biuro detektywistyczne, ale zderza się z brutalną rzeczywistością. W 1888 roku dziewczynie nie jest łatwo dostać zlecenie, nawet jeśli przy okazji jest siostrą najsłynniejszego detektywa w Londynie.

Pewnego dnia jednak dochodzi do przełomu. W biurze Enoli pojawia się pracująca w fabryce zapałek dziewczynka, która prosi o pomoc w odnalezieniu starszej siostry. Enola sprawę przyjmuje z radością, a im bardziej się w nią wgryza, tym bardziej okazuje się skomplikowana. Na pewnym etapie okazuje się wręcz, że śledztwo połączone jest z tym, którym zajmuje się jej starszy brat - Sherlock Holmes (w tej roli Henry Cavill).

Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina. 

Więcej o: