Po roli w "Lśnieniu" uznano ją za jedną z najgorszych aktorek. Zniknęła na 20 lat, dziś wraca na ekran

Shelley Duvall roli w kultowym "Lśnieniu" Stanleya Kubricka nie wspomina dobrze. Wyczerpujący czas na planie skończył się dla niej poważnymi problemami zdrowotnymi. Jak sama wspominała, to była najtrudniejsza rola w jej karierze. W 2002 roku aktorka zniknęła z mediów.

Rola Wendy w adaptacji powieści Stephena Kinga przyniosła jej sławę okupioną problemami zdrowotnymi i mieszanymi reakcjami widzów. W 2002 roku wystąpiła w filmie "Manna z nieba" i zniknęła z mediów. Po trwającej 20 lat przerwie aktorka powróciła do grania.

Zobacz wideo "Terrifier 2" ma opinię horroru, na którym ludzie mdleją i wymiotują [ZWIASTUN]

Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl

Występ w "Lśnieniu" przypłaciła własnym zdrowiem. "To najtrudniejsza rola, jaką kiedykolwiek miałam"

Za rolę Wendy w wyreżyserowanym przez Stanleya Kubricka "Lśnieniu" Shelley Duvall otrzymała nominację do Złotej Maliny. W 1981 roku uznano ją za jedną z najgorszych aktorek. Tymczasem za rolę w "Trzech kobietach" w reżyserii Roberta Altmana w 1977 roku Duvall otrzymała Złotą Palmę na festiwalu w Cannes. Aktorka była dla Altmana muzą, wystąpiła w 7 jego filmach. Pojawiła się też w "Annie Hall" Woody’ego Allena. Praca z Kubrickiem okazała się dla Duvall traumatyczna.

Twoje ciało się buntuje i mówi: "Przestań mi to robić. Nie chcę codziennie płakać". Czasami już sama ta myśl doprowadzała mnie do płaczu. Budziłam się w poniedziałek rano bardzo wcześnie i zdawałam sobie sprawę, że będę musiała płakać cały dzień, bo taki był plan. I po prostu zaczynałam płakać. Nie mogłam, a jednak to robiłam, nie wiem jak. Jack [Nicholson - red.] też to powtarzał

wspominała po latach Duvall. Kubrick wymuszał na aktorce ciągły stan histerii i napięcia nerwowego. Jedną ze scen, w której Wendy Torrance broni się przed Jackiem przy pomocy kija bejsbolowego, powtarzano aż 127 razy. Ciągły stres aktorka przypłaciła znacznym pogorszeniem stanu psychicznego. Włosy wypadały jej garściami. O swoich doświadczeniach ze słynnym reżyserem opowiedziała w książce Davida Hughesa, "The Complete Kubrick".

Od maja do października byłam naprawdę w złym stanie, stres związany z tą rolą był tak wielki. Stanley naciskał na mnie i ponaglał mnie bardziej niż ktokolwiek wcześniej. To najtrudniejsza rola, jaką kiedykolwiek miałam do zagrania.

Uznano ją za jedną z najgorszych aktorek. Po 20 latach przerwy wróciła do grania

Po roli w "Lśnieniu" Duvall grała jeszcze przez 20 lat, choć już nie w tak znanych produkcjach. Wystąpiła m.in. w filmie "Bandyci czasu" w reżyserii Terry’ego Gilliama czy krótkometrażowym "Frankenweenie" Tima Burtona. Ostatnim filmem, w którym zagrała, była niezależna i niskobudżetowa "Manna z Nieba" z 2002 roku. Aktorka na długo zniknęła z mediów. W 2016 roku wystąpiła w kontrowersyjnym programie "Dr. Phil". Odcinek z jej udziałem odbił się szerokim echem. Krytykowano wykorzystywanie stanu psychicznego Duvall przez prowadzącego show Phillipa McGrawa i robienie show z jej cierpienia. W kwietniu 2022 roku organizatorzy Złotych Malin zdecydowali o cofnięciu niechlubnej nagrody dla Duvall. W tym samym roku, po 20 latach przerwy od aktorstwa, Shelley postanowiła wrócić na plan. 73-letnia dziś aktorka wystąpiła w niskobudżetowym horrorze "The Forest Hills".

 
Więcej o: