Co obejrzeć 11 listopada? Te filmy powinno się zobaczyć w Święto Niepodległości

Filmy patriotyczne są najczęściej patetyczne i podniosłe. Jednak szacunku do ojczyzny można uczyć także w zabawny, czy też mniej poważny sposób. Jakie produkcje najlepiej obejrzeć 11 listopada? Oto lista filmów, które warto zobaczyć.

Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl

Narodowe Święto Niepodległości Polski - po jakie filmy najlepiej dziś sięgnąć? Te produkcje przypominają, jak właściwie objawia się patriotyzm. Nie jest to tylko trudne i ciężkie kulturalnie kino, ale także luźna komedia.

Zobacz wideo [MATERIAŁ PROMOCYJNY] Great September, czyli kilkanaście scen, ponad sto zespołów oraz spotkania przedstawicieli kultury i biznesu

"Sami Swoi" - Sylwester Chęciński (1967)

Chyba nie ma drugiego takiego filmu, który w tak perfekcyjny sposób przedstawiłby realia polskiej wsi z poprzedniego wieku. Kultową komedię warto pokazać także młodszym widzom, aby poznali, choć skrawek życia z wczesnych lat rządów totalitarnych w kraju. Pawlak nie boi się nowej władzy, co udowadnia choćby poprzez wypisanie "3x Nie" na ścianie swojego domu. Patriotyzm to nie tylko huczna walka o wolność, ale także wspólne życie z innymi krajanami. W końcu przecież nawet i Kargul może pogodzić się z Pawlakiem.

 

"Jak rozpętałem II wojnę światową" - Tadeusz Chmielewski (1969)

"Jak rozpętałem..." to kolejna komedia, którą warto przypomnieć sobie 11 listopada. Franek Dolas wierzy, że przypadkowy wystrzał z jego broni rozpętał największy konflikt w historii ludzkości. Jego powrót do Polski i armii narodowej ukraszona jest niepowtarzalnym humorem i żartami, które dziś mają już kultowy status. Nie można przecież zapomnieć o Grzegorzu Brzęczyszczykiewiczu, czy "każdy szczęściu dopomoże, każdy dzisiaj wygrać może".

 

"Pan Tadeusz" - Andrzej Wajda (1999)

Ekranizacja jednego z największych dzieł Adama Mickiewicza nie mogła nie znaleźć się w zestawieniu filmów patriotycznych. Ikoniczna scena finałowa, razem z kultowym polonezem, pomimo swojej pompatyczności, nadal powinna pojawić się na ekranach podczas Święta Niepodległości.

 

"Być jak Kazimierz Deyna" - Anna Wieczur-Bluszcz (2012)

Niedługo po Święcie Niepodległości, fani piłki nożnej będą z niecierpliwieniem oczekiwać nietypowego "jesiennego" mundialu w Katarze. Aby umilić sobie ten czas, 11 listopada warto włączyć produkcję "Być jak Kazimierz Deyna". Film skupia się na typowym dla naszego kraju uwielbieniu piłki nożnej oraz jej wpływie na polską kulturę. Duża doza humoru połączona jest w nim razem z rzeczywistym spojrzeniem na nasz kraj z okresu wczesnych przemian politycznych. 

 

"Powstanie warszawskie" - Jan Komasa (2016)

Jaką produkcje warto włączyć na Święto Niepodległości? Film edukacyjny, złożony z elementów rzeczywistych nagrań z powstania warszawskiego sprawdzi się idealnie. Jan Komasa, stosując najnowsze sztuczki techniczne przy rekonstrukcji materiałów, opowiedział historię dwóch dokumentalistów uwieczniających najważniejsze momenty powstania.

 

"Mistrz: - Maciej Barczewski (2021)

To najnowszy film na liście. Produkcja w reżyserii Macieja Barczewskiego oparta jest na prawdziwej historii Tadeusza Pietrzykowskiego - pięściarza, który trafił do obozu koncentracyjnego w Auschwitz. W główną rolę wcielił się Piotr Głowacki, a jego gra, jak i cały film, zostały wysoko ocenione przez światowych krytyków. 

 
Więcej o: