Twórczość filmowa Patryka Vegi to coś, czego nie da się "odzobaczyć". Mimo krytycznych głosów i ciągle słabnącej jakości kolejnych produkcji, cieszy się ona sporą popularnością. Reżyser posiada szeroką rzeszę fanów, którzy tylko czekają na kolejne jego "dzieła". Tysiące osób udaje się do kin, by oglądać tworzone przezeń filmy akcji i nie tylko. To niegasnące zainteresowanie jest w pewnym sensie zaskoczeniem, gdyż w filmografii reżysera naprawdę trudno znaleźć wartościowe pozycje.
Filmy Patryka Vegi są przerysowane, wulgarne i okrutne – jakby podkreślić chciał to, co w ludziach najgorsze, a co jednocześnie najbardziej ich kręci – przemoc, ból, nienawiść i zło. To trochę tak, jak gapie oglądający tragiczny wypadek drogowy i powtarzający, że nie mogą na to patrzeć, a jednak dalej stoją i patrzą. Takie samo wrażenie wywołują filmy jakie ma Vega na swoim koncie.
Filmowa działalność Patryka Vegi obfituje w produkcje filmowe, które odnosiły sukcesy w kinach. Jednak każda kolejna zdaje się mieć coraz mniejsze grono odbiorców. Czyżby wulgaryzmy, epatowanie erotyzmem i agresja "przejadły się" nawet wielbicielom twórczości Vegi?
Zastanawiając się nad tym, które filmy Patryka Vegi są najgorsze trudno dokonać jednoznacznego wyboru. Dla wielu widzów wszystkie w zasadzie plasują się w tym samym miejscu. Za każdym razem oglądanie filmu Vegi doprowadza do wniosku, że już gorzej się nie da. Ale to nieprawda. Patryk Vega zawsze zdoła jeszcze dosadniej pokazać niedostatki naszego społeczeństwa. Interesujące jest jednak to, czy Vega rzeczywiście postrzega ludzi w sposób, w jaki ukazuje to w filmach, bo jeśli tak, to zaiste jest to smutne. Filmy są bowiem wulgarne, często z prostackim poczuciem humoru. Rankingi, które można znaleźć w Internecie, różnie układają kolejność najgorszych dzieł, bo na prawdę trudno jest się zdecydować. Najwięcej jednak negatywnych nagród filmowych, tzw. Węży otrzymały filmy "Botoks" i "Pętla". Recenzenci i krytycy nie zostawiają suchej nitki w zasadzie na każdym filmie Patryka Vegi. Tymczasem wydawałoby się, że tematyka, którą porusza, jest ważna, bo pojawiają się filmy np. o kobiecej potrzebie perfekcji i dbania o wygląd ("Botoks"), o ludzkich problemach w czasie pandemii i samotności związanej z tym okresem ("Miłość, seks i pandemia"), o polityce i rozgrywkach na jej scenie ("Polityka"), czy też filmy, które miały być prawdopodobnie feministycznym manifestem kobiecej siły ("Kobiety mafii"). Tymczasem za każdym razem jest to sprowadzone do ordynarnego, wypranego z uczuć obrazu i nie da się zapomnieć karykatury człowieka i uczuć, które tam są przedstawiane. Wszystko odzierane jest z jakiejkolwiek tajemnicy, uczuć czy wrażliwości.
Przyznać jednak należy, że Patryk Vega jest w swej tzw. twórczości konsekwentny i niezrażony w podejmowanych działaniach. Być może właśnie to doceniane jest przez fanów dzieł tego reżysera.
Zobacz też: Był Chopinem i papieżem, ale w ostatnich latach Piotr Adamczyk pokazał zupełnie nową twarz