Pod koniec lat 80. świat oszalał na punkcie 47-letniego aktora wcielającego się w rolę Micka "Krokodyla" Dundee. Mężczyzna szybko stał się ulubieńcem kobiet. Jego charyzmatyczne usposobienie w połączeniu z przystojną prezencją i umięśnionym ciałem sprawiły, że Paul Hogan zdobył serca fanek na całym świecie.
"Krokodyl Dundee" – początki sławy Paula Hogana
W 1986 roku odbyła się premiera komedii "Krokodyl Dundee" w reżyserii Petera Faimana, opowiadająca historię trapera i nowojorskiej dziennikarki, Sue Charlton (w tej roli Linda Kozlowski). To właśnie tytułowa rola w tym filmie przyniosła Hoganowi sławę.
"Krokodyl Dundee" to opowieść o kobiecie, która przyleciała do Australii, by przeprowadzić wywiad z lokalnym łowcą krokodyli, Michaelem Dundeem, mieszkającym w buszu. Mężczyzna zyskał rozgłos po tym, gdy przeżył atak krokodyla. Mimo początkowej wzajemnej niechęci, między Dundee a dziennikarką rodzi się uczucie. Sue chce, aby Michael poleciał z nią do Nowego Jorku. Z dżungli trafia do zupełnie obcego mu świata, w którym jego dzika natura nie może się odnaleźć. Wtedy zaczynają się prawdziwe problemy.
Produkcja okazała się hitem! Hogan zdobył sympatię widzów
Produkcja niedługo po premierze stała się prawdziwym hitem, zyskując nawet nominację do Oscara. Za rolę Michaela Dundee, Paul Hogan otrzymał Złoty Glob, a jego filmowa partnerka, a prywatnie żona aktora, dostała nominację do tejże nagrody.
Aby nie stracić zainteresowania, twórcy postanowili stworzyć drugą część filmu, która ukazała się dwa lata później. Widzowie byli zachwyceni kontynuacją. Mniejszy entuzjazm wykazali krytycy, którzy surowo ocenili produkcję. Do tematu "Krokodyla Dundee" powrócono po raz ostatni w 2001 roku, kiedy powstała trzecia część opowieści o przygodach australijskiego łowcy.
Jak potoczyły się losy Paula Hogana? Czy rola Krokodyla Dundee otworzyła mu drzwi do kariery?
Po sukcesie "Krokodyla Dundee" Hogan wziął udział jeszcze w kilku innych produkcjach. Zagrał w filmach takich jak "Prawie jak anioł", "Jack Błyskawica" czy "Odpływając w dal", jednak żadna z tych ról nie przyniosła mu takiego rozgłosu jak rola Michaela Dundee.
Obecnie Paul Hogan ma 83 lata i zmaga się z poważnymi problemami zdrowotnymi. W jednym z ostatnich wywiadów opowiedział o tym, co mu doskwiera. Okazuje się, że Hogan ma wszczepiony rozrusznik serca i stale przyjmuje silne leki, przez co nie jest w stanie samodzielnie wykonywać wielu czynności. – Próbuję przytyć, bo za bardzo odczuwa się zimno, gdy nie ma się tkanki tłuszczowej – powiedział w rozmowie.
Mimo trudności, z jakimi się zmaga, aktora nie traci pogody ducha. Nie opuszcza go poczucie humoru i stara się znajdować pozytywne strony tej sytuacji.
Więcej aktualnych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
