"Listy do M. 5" kolejny raz kinowym hitem! Na czym polega fenomen produkcji?

Na ekranach kin pojawiła się kolejna część kultowej komedii romantycznej "Listy do M.", która, jak co roku, robi furorę wśród świątecznych kinowych propozycji. Co sprawia, że film jest takim hitem?

Pierwsza część filmu "Listy do M." pojawiła się w repertuarach kin w 2011 roku. Produkcja dała początek odnoszącej sukcesy serii.

Sukces "Listów do M.". Kultowa seria komedii romantycznych

Produkcja "Listy do M" przedstawia historie różnych bohaterów, których losy przeplatają się ze sobą. Film spotkał się z ogromnym entuzjazmem widzów, którzy licznie uczęszczali na seanse. Druga część "Listów" pojawiła się w kinach w 2015 roku, a kolejna dwa lata później. Niestety, "Listy do M. 4" powstawały w okresie pandemii, dlatego filmu nie udało zrealizować się przed świętami i ostatecznie produkcja zadebiutowała na platformie VOD dopiero w lutym 2021 roku.

4 listopada 2022 roku do kin trafiła najnowsza część serii, "Listy do M. 5". Obsada, oprócz aktorów grających bohaterów znanych z poprzednich odsłon produkcji, m.in. Tomasz Karolak, Agnieszka Dygant, Piotr Adamczyk i Wojciech Malajkat, została wzbogacona o nowe twarze. Na ekranie możemy zobaczyć również Marysię Dębską, Mateusza Banasiuka, Mariannę Zydek i Bartłomieja Kotschedoffa.

W kinach ponownie wielu widzów wybrało "Listy do M. 5". Zwiastun już wprowadza w klimat świąt

 

Najnowsza część filmu w reżyserii Łukasza Jaworskiego przyciągnęła do kin setki tysięcy widzów. O niewątpliwym sukcesie filmu świadczy fakt, że przedpremierowe seanse obejrzało łącznie ponad 290 tysięcy osób. 

Na czym polega fenomen "Listów do M."? Obsada filmu komentuje

Nie od dziś wiadomo, że widzowie lubią śledzić zagmatwane losy bohaterów, zwłaszcza gdy ich historie są osadzone w znanej im rzeczywistości. To historia opowiadająca o miłości, życzliwości i bliskości — Myślę, że przede wszystkim polega na tym, że ten film jest naprawdę dobrze napisany. (…) Z jednej strony jest to bardzo zabawne i ciepłe kino. Potrzebujemy takiego kina zwłaszcza w święta. Potrzebujemy się uśmiechnąć, wzruszyć — powiedziała Maria Dębska na nagraniu z planu.  — Ta produkcja jest idealnie kompatybilna z klimatem świąt, zimą, magią świąt. (…) Uważam, że ten film idealnie wpisuje się w nastrój. Trudno mi sobie wyobrazić, żeby tych "Listów" nie było — dodał Mateusz Banasiuk. 

Zobacz wideo Piotr Adamczyk niczym bohater "Kodu da Vinci". Zobacz zwiastun "Wrobionego"

Więcej aktualnych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.

Więcej o: